Toksyczna miłość - dlaczego kochamy zbyt mocno?
Kobiety kochające za bardzo często pochodzą z rodzin dysfunkcyjnych, gdzie brakowało miłości. Z domu wynoszą świadomość, że na uczucie partnera muszą zasłużyć i obsesyjnie boją się porzucenia. Ich cierpienie często potęguje zachowanie samego partnera, który zazwyczaj przysparza problemów. Jest np. człowiekiem słabym psychicznie, niezaradnym życiowo, chłodnym emocjonalnie czy trawionym przez jakiś nałóg. I nie jest to wcale przypadek, że właśnie tacy trudni i słabi mężczyźni stają się najczęściej obiektem adoracji kobiet z obsesją miłości. Co skłania je do takich nieudanych uczuciowych wyborów?
- W relacji z „problemowym” partnerem kobiety nieświadomie odtwarzają i przeżywają na nowo to samo, czego doświadczyły w dzieciństwie, licząc, że tym razem unikną zranień. Że zapracują sobie na to, aby być kochane tak mocno i bezwarunkowo, jak marzyły o tym pod rodzinnym dachem.
- Troszcząc się o partnera, próbując go zmienić i niejako uzależnić od siebie, mają nadzieję na odzyskanie poczucia bezpieczeństwa, którego brakowało im w dzieciństwie. Niestety, są to tylko złudzenia.
Toksyczna miłość - jak leczyć uzależnienie od partnera?
Choć proces wyjścia z uzależnienia od partnera jest zazwyczaj długotrwały, warto zmierzyć się z tym nałogiem. Tylko tak można bowiem odzyskać kontrolę nad samą sobą i nad własnym życiem. Najlepiej poszukać pomocy
u specjalisty: psychologa, psychoterapeuty czy w grupach wsparcia, które tworzą osoby borykające się z podobnymi problemami. Na czym polega terapia?
- Pierwszy krok to uświadomienie sobie tego, że jest się uzależnioną i podjęcie decyzji o chęci zmiany.
- Kolejny krok to odejście od niezdrowego sposobu myślenia na temat miłosnego związku i zastąpienie go nowym. Najważniejsze to zrozumieć, że nawet największe uczucie nie powinno oznaczać rezygnacji z siebie, bo taka miłość zawsze będzie szkodliwa i niszcząca.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!