Reklama

Czym są mikrogranulki w metodzie embolizacji?Metoda radioembolizacji wykorzystuje tzw. mikrosfery żywicze, czyli mikrogranulki o średnicy 32 mikrony, które zawierają w swoim wnętrzu pierwiastek radioaktywny Itr-90, będący źródłem promieniowania. Uwalniane z granulek promieniowanie trafia bezpośrednio w obręb nowotworu, nie uszkadzając zdrowych tkanek. Średnica mikrosfer jest na tyle duża, że nie przechodzą one przez naczynia włosowate do układu żylnego, a zatrzymują się w drobnych naczynkach tętniczych, między innymi tych, które odżywiają guz.Jak wygląda sam zabieg? Zabieg jest wykonywany przez specjalnie przeszkolonego radiologa interwencyjnego, który w znieczuleniu miejscowym nakłuwa tętnicę udową w okolicy pachwiny, a następnie wprowadza mikrocewnik w obręb tętnic wątroby. Mikrogranulki są podawane przez cewnik w obszar zajęty przez nowotwór. Cały zabieg trwa ok. 60-90 minut. A co po zabiegu?Bezpośrednio po wykonaniu zabiegu pacjent jest przewożony do pracowni izotopowej, gdzie za pomocą gamma-kamery jest oceniany poziom radioaktywności granulek zgromadzonych w wątrobie. Pacjenci po zabiegu znajdują się pod opieką personelu medycznego i na drugi dzień mogą zostać wypisani do domu.Czym różni się metoda radioembolizacji od radioterapii klasycznej?W przeciwieństwie do konwencjonalnej radioterapii wiązką zewnętrzną, mikrogranulki dostarczają wysokie dawki promieniowania, działającego przez długi okres bezpośrednio na komórki nowotworowe. Terapia metodą radioembolizacji z wykorzystaniem mikrosfer żywiczych jest znacznie lepsza niż radioterapia wiązką zewnętrzną, ponieważ dawki pochłonięte przez guz są 4-6 razy większe niż promieniowanie docierające do zdrowej tkanki wątroby.Jakie są możliwe powikłania po radioembolizacji?Radioembolizacja jest zazwyczaj dobrze tolerowana przez chorych. W nielicznych przypadkach jednak zdarzają się powikłania. W grupie badanych, u ponad połowy pacjentów (54,5%), obserwowano jedynie ogólne osłabienie, około jedna trzecia (32,0%) zgłaszała nudności lub wymioty, nieco ponad jedna czwarta (27,1%) – bóle brzucha, a u co dziesiątej osoby występowało lekkie podwyższenie ciepłoty ciała. We wszystkich przypadkach objawy były przejściowe. U bardzo niewielkiej liczby pacjentów (3,7%) stwierdzono owrzodzenie żołądkowo-jelitowe, które może wystąpić na skutek przypadkowego przedostania się mikrosfer do tętnicy żołądka.Jak wygląda opcja leczenia w Polsce ta metodą?W Polsce radioembolizacja nie jest wystarczająco popularna. Wykonuje się ją m. in. w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie. Metodę tę popiera wielu specjalistów, jednak należałoby ja wdrozyć w standardy leczenia. A jak wygląda leczenie metodą radioembolizacji na świecie?Metoda radioembolizacji z wykorzystaniem mikrosfer żywiczych została zatwierdzona do stosowania w Australii, Unii Europejskiej, Nowej Zelandii, Szwajcarii, Turcji i kilku innych krajach do leczenia nieoperacyjnych nowotworów wątroby. Została także w pełni zatwierdzona przez FDA i wskazana do stosowania w USA do leczenia nieoperacyjnych przerzutów nowotworowych do wątroby pierwotnego raka jelita grubego w połączeniu z chemioterapią floksurydyną poprzez tętnicę wewnątrzwątrobową. Autor: ALERT Media Communications/ Joanna Milewska

Reklama
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!
Reklama
Reklama
Reklama