Antybiotyki bez refundacji?
Przepisy refundacyjne na antybiotyki uległy znaczącej zmianie. Od tej pory to nie leki, ale ich wskazania są objęte refundacją. Co to oznacza dla pacjentów? Za jakie leki będziemy musieli zapłacić więcej i dlaczego? Przeczytaj, aby poznać odpowiedzi na te i inne pytania.

Lekarze rodzinni, zebrani na ostatnim zjeździe lekarzy, ustalili rygorystyczne warunki wypisywania recept na antybiotyki refundowane. Refundacją będą objęte tylko te leki, które zostały przepisane na choroby wskazane przez producentów farmaceutyków w dokumentach rejestrowych. We wcześniejszych latach refundacja dotyczyła konkretnego leku, a nie wskazań dotyczących tego, w jakich celach należy go stosować. Dla pacjenta ta zmiana oznacza, że otrzyma on zniżkę na antybiotyk tylko wtedy, gdy lek, na przykład na ból gardła i gorączkę, będzie w dokumentach rejestrowych zapisany właśnie na te dolegliwości. Jeżeli lekarz chciałby przepisać ten lek na inną chorobę, pacjent będzie musiał zapłacić za farmaceutyk pełną stawkę lub wykonać serię badań. Lekarze zdają sobie jednak sprawę, że takie badania są kosztowne i długotrwałe, a leki potrzebny jest pacjentowi natychmiast. Będą więc woleli wypisać farmaceutyk bez zniżki. Skutki takiej polityki oczywiście najbardziej odczują pacjenci.
Polecamy: Na jakich zasadach refundowane są leki?
Źródło: Rzeczpospolita, „Farmaceutyki bez zniżki”; 23.05.2012/ms