Na miejscu Renaty
Serwisy społeczne rozrastają się w mgnieniu oka, chyba wszyscy już znają naszą klasę, czy grono... każdego miesiąca przybywa użytkowników.

Renata zarejestrowała się na naszej klasie na początku roku, długo była przeciwna uzewnętrznianiu swojej obecnej sytuacji życiowej i wystawiania na spojrzenia obcych osób.
Wszyscy jej znajomi już zarejestrowali się na serwisie, więc bardziej z ciekawości o popularność serwisu, niż pragnienie odnalezienia starych znajomych skłoniło Renatę do tego, by również się zarejestrować.
Z początku kompletnie nie wiedziała, jak to funkcjonuje, ale przez pierwszy tydzień została niemal zasypana zaproszeniami od znajomych, po czym zaczęła poszukiwania szkół i klas, do których uczęszczała.
Tak też odnowiła kontakt z Mariuszem. Razem chodzili do tej samej klasy w ogólniaku, przez 4 lata liceum, bo gdy ona do niego uczęszczała, takim trybem toczyła się edukacja, Renata i Mariusz tworzyli bardzo zgraną parę. Potem były studia i wszystko się trochę rozlazło, teraz już nawet nie pamięta, z jakiego powodu. Pewnie przez to, że na studia poszli do kompletnie innych miast.
W drugim tygodniu, gdy Renata już regularnie zaglądała na serwis, otrzymała zaproszenie właśnie od Mariusza... Oczywiście z ogromną przyjemnością na nie odpowiedziała, tak też zaczęli ze sobą korespondować. Korespondencja toczyła się między nimi już dwa miesiące, a z każdym dniem coraz trudniej było sobie powiedzieć prawdę, którą zataiło się na początku.
Renata zataiła swój związek, z dotychczasowych najpoważniejszy. Od dwóch lat była w związku z Tomaszem, ale ani jemu nie wspomniała o Mariuszu, ani Mariuszowi o Tomaszu. Coraz dłużej to trwało i coraz bardziej jej to ciążyło. Jednocześnie im dłużej to trwało, tym trudniej było rozpocząć rozmowę na ten temat.
Z każdym mijającym tygodniem i klasowego romansu Renata miała coraz więcej wątpliwości co do tego, czy rzeczywiście jej związek z Tomaszem to miłość, jakiej potrzebowała. Dawne uczucia były tak żywe, jakby nigdy się ich licealna miłość nie skończyła.
Planowali się z Mariuszem spotkać, wtedy już ostatecznie powinna o tym poinformować Tomasza, a może skłamać, udawać, że nic się nie dzieje? Czy jednak Mariusz z pewnością nic przed nią nie ukrywa? Powiedział, że nie kocha nikogo, ale być może jest w związku, a może po prostu nie powiedział jej prawdy? Czy warto niszczyć życie i związek dla licealnej miłości?
Któremu z nich zaufać, którego wybrać, a może żadne z tych uczuć nie jest szczere... i powinna pobyć sama?