Rozmowa Macieja Zdziarskiego z dr. hab. med. Adamem Windakiem, prof. UJ, kierownikiem Zakładu Medycyny Rodzinnej Katedry Chorób Wewnętrznych i Gerontologii Collegium Medicum UJ, konsultantem krajowym ds. medycyny rodzinnej.
Mówi się, że starsi ludzie często chodzą do lekarza, aby porozmawiać. Podobno większość lekarzy tego nie lubi.
To stereotyp, który powinniśmy zwalczać. Trzeba zmieniać podejście lekarzy i pacjentów. Pacjent powinien przychodzić do doktora nie tylko, kiedy zdrowie już zupełnie szwankuje i trzeba szukać „pomocy naprawczej”. Warto bywać u lekarza, gdy człowiek nie ma jeszcze poważnych kłopotów.
Jak wygląda standardowa wizyta starszego człowieka u lekarza rodzinnego?
Każda jest inna. Lekarz powinien zacząć od pytania o przyczynę wizyty. Zdarza się, że pacjenci – wszelcy, ale bardzo często w wieku podeszłym – przychodzą i zgłaszają powód wizyty zupełnie inny od tego, z którym naprawdę przychodzą.
Ukrywają prawdziwy problem?
Dosyć często. Można to zilustrować następującym przykładem. Istnieje taka jednostka chorobowa, która nazywa się „zespół jelita drażliwego”. Polega na tym, że nie stwierdza się istotnych organicznych zmian w zakresie układu pokarmowego, natomiast są odchylenia w sensie funkcjonalnym. Pacjent uskarża się na bóle brzucha, biegunki, zaparcia. Przychodzi do lekarza, prezentując takie dolegliwości, i oczekuje pomocy.
Bywa jednak, że zgłaszane objawy są tylko pretekstem do nawiązania kontaktu w sposób, do jakiego obie strony są już przyzwyczajone. Prawdziwym powodem przyjścia do doktora mogą być problemy rodzinne czy zawodowe. Pacjent chce o tym rozmawiać i poszukuje pomocy. W anglosaskiej literaturze fachowej nazywa się to „hidden agenda”, czyli ukryty powód zgłoszenia się do lekarza.
Zobacz też: Jak pomagać starszym rodzicom, kiedy chorują?
Żeby wytropić prawdziwy powód, lekarz musi znać pacjenta?
Kluczową cechą opieki lekarza rodzinnego powinna być jej ciągłość, długofalowość, długoterminowość. Nie można w trakcie jednej konsultacji, która trwa przeciętnie kilkanaście minut, poznać dogłębnie pacjenta. Dlatego budujemy wiedzę na podstawie kolejnych wizyt. To nazywa się w medycynie rodzinnej „wywiadem przeżytym”. Trzeba znać warunki, w jakich pacjent żyje, w jakich mieszka, czy i w jaki sposób pracuje i jak spędza wolny czas. Czy jest aktywny fizycznie, czy wręcz przeciwnie. Dobry lekarz powinien poznać nawyki żywieniowe, przyzwyczajenia i nałogi. Zdobyć informacje na temat obciążeń genetycznych, chorób przewlekłych, przebytych chorób i jeszcze wielu innych czynników, które mają wpływ na zdrowie. Ta wiedza stanowi pewnego rodzaju kapitał.
Zobacz też: Godne życie – baza fundacji udzielających pomocy potrzebującym
Źródło: OswoićStarość.pl/mn
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!