Starość w XXI wieku
Poza szybkim i barwnym nurtem życia istnieje życie bardziej leniwe i szare, w którym codzienność wiąże się z cierpieniem – fizycznym, duchowym, psychicznym; w którym dominuje ten sam od lat schemat dnia, a bólu dodaje pogłębiająca się świadomość odchodzenia. Tym stanem może być – a dla wielu osób jest – starość, zwłaszcza samotna. To ona, we wszystkich swoich wymiarach, oddala człowieka od rzeczy, które się wokół niego dzieją. Zamyka go w świecie wewnętrznym, szczęśliwym, kiedy wypełniony jest emocjami, wspomnieniami, radością, filozoficznymi rozmyślaniami, błogosławieństwem pozytywnej oceny tego, co już minęło; nieszczęśliwym w sytuacji, gdy jedyną pojawiającą się myślą jest ta o przemijaniu, o utracie członkostwa w klubie młodych i nadchodzącej śmierci, w której dominują ból niezrozumienia, odrzucenie przez innych, wyczekiwanie.
Współczesnego człowieka wypełnia strach przed staniem się niepotrzebnym, nieprzynależącym do nikogo, niezauważanym, bo w takiej sytuacji przestaje społecznie istnieć. Ale strach ten może być usprawiedliwiony w przypadku wykluczania i marginalizacji określonych grup społecznych (w tym seniorów), samotności w rodzinie, instytucjach opieki. Są to sytuacje jak najbardziej realne, a samotność fizyczna jest dla człowieka rezultatem wyłączania się lub bycia wyłączanym ze społecznej gry.
Samotność boli bardziej niż reumatyzm
Poza fizycznymi dolegliwościami uciążliwością starego człowieka jest samotność, w której żyje on bez ludzi albo wśród ludzi, ale z dala od nich, z poczuciem osamotnienia, niepozwalającym zadomowić się we własnym wewnętrznym świecie, ukoić samego siebie. Bo albo ten świat jest zbyt chaotyczny, albo zaabsorbowanie wcześniejszym życiem zewnętrznym nie pozwoliło go zbudować w pełni. Poczucie obcości, świadome izolowanie się lub podleganie wyłączaniu z życia przez innych, ograniczanie swojej codziennej i towarzyskiej aktywności prowadzi do społecznego niebytu człowieka starego, w którym przestaje się zauważać, że są inni i że „jestem ja sam”.
Jednak nie wszyscy seniorzy zamykają się w sobie. Samotność i dążenie ludzi starych do kontaktu z drugim człowiekiem widoczne są w poczekalniach wielu instytucji – przypadkowe rozmowy na korytarzach, opowieści z życia wzięte, użalanie się nad sobą. Bywa, że są to te same od lat osoby. Należy dodać, że konieczna jest wtedy serdeczność, której bardzo brakuje osobom starszym.
Zwróć uwagę: Kiedy senior sięga po alkohol…
Samotność psychiczna
Samotność sama w sobie nie jest niczym złym, pod warunkiem że jest to świadomy wybór człowieka. Jest bowiem wówczas szansą na odnalezienie i wzmocnienie siebie, uporządkowanie i powtórne przewartościowanie ziemskich spraw, znalezienie sensu życia. Taka samotność buduje nasz świat wewnętrzny, który na czas starości (i nie tylko) może stanowić miejsce ucieczki albo spokojną krainę wspomnień, refleksji i marzeń.
Od czasu do czasu człowiek musi rozwinąć w sobie czystą myśl, niezmąconą pędem i krzykiem rzeczywistości. Musi odnaleźć siebie, zagubionego w gąszczu układów, uzależnień, pełnionych ról; zadać sobie pytanie: kim jestem? Mądrzy, konieczności tej świadomi, szczęśliwi, mający taką potrzebę, bo w ten sposób budują swój wewnętrzny świat, który może się przeciwstawiać osamotnieniu. Ale też samotność nie może być trwałą ucieczką od świata i ludzi i jednocześnie wolnością, ponieważ paradoksalnie staje się wówczas ucieczką w osamotnienie i śmierć. Jest więc ucieczką pozorną. Człowiekowi, by ocalić siebie na starość, potrzebna jest ucieczka w samotność tymczasową, potrzebną do zbudowania własnego, indywidualnego i niezależnego świata, będącego emocjonalnym buforem dla samotności społecznej i osamotnienia.
Osamotnienie jest kolejnym wymiarem samotności – samotności psychicznej. W powszechnej opinii samotność i osamotnienie bywają często tożsame. Niemniej, biorąc pod uwagę obraz i przebieg tych stanów, interpretację tę można uznać za błędną . Osamotnienie człowieka jest trudne do zdiagnozowania, co znacznie utrudnia działania interwencyjne, kompensacyjne i profilaktyczne.
Z samotnością psychiczną łączy się często samotność moralna, którą cechują zaburzony system wartości i utrata sensu życia. Jej przejawem mogą być samobójstwa, niepodejmowanie prób powrotu do zdrowia (zaniechanie leczenia, ćwiczeń itp.), wycofanie z dotychczasowej aktywności religijnej czy zmiana systemu wartości, w którym najsilniej dewaluuje się wartość życia.
Dodatkowym utrudnieniem aktywnego uczestnictwa społecznego jest pogarszający się stan zdrowia seniorów, dolegliwości bólowe, osłabienie sił, które u wielu z nich powoduje niechęć do podejmowania wysiłku, a co za tym idzie – potęguje ich fizyczną i psychiczną izolację. Następstwo tych wszystkich ograniczeń stanowią niski poziom satysfakcji życiowej seniorów i ich oddalanie się od życia, ponieważ, jak wskazują badania , osobista satysfakcja i wysoka jakość życia ludzi w późnej dorosłości ściśle korelują z ich zdrowiem i sprawnością fizyczną. Są tym wyższe, im bardziej aktywny jest człowiek. Wypada podkreślić, że zarówno społeczne wyłączanie (się), jak i niska fizyczna aktywność seniorów, oddalające wiele osób od życia i zamykające w samotności, nie są stanami, którym nie można zapobiec.
Warto wiedzieć: Jak opiekować się obłożnie chorą osobą?
Źródło: "Zagrożone człowieczeństwo. Tom II. Obszary zagrożeń człowieka w realiach współczesności", red. Ewa Kantowicz i Grażyna Orzechowska.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!