Reklama

„To świetny sposób na oczyszczenie smoczka, jeśli nie mamy dostępu do wody” – twierdzą jego zwolennicy. Przeciwnicy zaś są zdania, że w ten sposób przekazujemy dziecku swoje bakterie ze śliny. A jak jest naprawdę: czy warto oblizywać smoczek?

Reklama

TAK dla oblizywania smoczka?

Młoda mama robi zakupy z dzieckiem. W pewnym momencie smoczek upada maleństwu na podłogę. Kobieta podnosi go, oblizuje i podaje dziecku sądząc, że to bezpieczny sposób na pozbycie się z jego powierzchni bakterii i drobnoustrojów. Czy ma rację?

Spór na ten temat wśród rodziców trwał przez lata, aż w końcu grupa naukowców (Bill Hesselmar,Fei Sjöberg,Robert Saalman,Nils Åberg,Ingegerd Adlerberth i Agnes E. Wold) postanowiła to sprawdzić. Celem ich badań było sprawdzenie, czy sposób, w który rodzice czyszczą smoczek, wpływa na ryzyko rozwoju alergii u dziecka. Tym samym zbadali oni, czy warto oblizywać dziecięce smoczki i jak kontakt ze śliną osoby dorosłej wpływa na maluchy.

Wyniki badań okazały się być zaskakujące: wynika z nich, że u dzieci, których rodzice oblizują smoczki, znacznie rzadziej występuje astma, wyprysk i uczulenia niż u maluchów, które nie mają styczności ze śliną rodziców. Jak to możliwe? Prawdopodobnie drobnoustroje przenoszone z takiej śliny do organizmu dziecka stymulują po prostu jego układ odpornościowy.

Wnioski? Nie wychowujmy dzieci w sterylnych warunkach, a jeśli smoczek upadnie na ziemię, nie bójmy się go oblizać przed podaniem maluchowi.

Reklama

Uwaga, te smoczki są rakotwórcze!
Jak odzwyczaić dziecko od smoczka?

Reklama
Reklama
Reklama
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!