Pałeczka zapalenia płuc – coraz więcej zachorowań. Mamy epidemię?

choroba, depresja fot. Adobe Stock
Pałeczka zapalenia płuc może prowadzić do wielu chorób, w tym do sepsy czy zapalenia opon mózgowych.
Marta Słupska / 16.08.2018 12:37
choroba, depresja fot. Adobe Stock

O znaczącym wzroście zachorowań superbakterią antybiotykooporną klebsiella pneumoniae (zwaną też New Delhi) informuje portal tvn24.pl. Czy faktycznie mamy problem? Czym jest pałeczka zapalenia płuc i dlaczego jest groźna?

Pałeczka zapalenia płuc – wzrost zachorowań

Od 2015 roku niemal czterokrotnie wzrosło zakażenie superbakterią antybiotykooporną klebsiella pneumoniae. W 2015 roku w Polsce zanotowano 470 zakażonych, rok później – 1780, a w pierwszym półroczu 2017 roku – aż 2404.

Na terenie Warszawy liczba zakażeń wzrosła na tyle dużo, że Krajowy Ośrodek Referencyjny, który zajmuje się tego typu problemami, przestał podawać na bieżąco liczbę pacjentów
– powiedział dr Tomasz Ozorowski, prezes Stowarzyszenia Epidemiologii Szpitalnej. 

Główny Inspektorat Sanitarny planuje wprowadzić szereg procedur, które mają lepiej chronić pacjentów przed zakażeniem tą groźną bakterią. Szczególnie, że największe ryzyko jej "złapania" odnotowuje się w szpitalach. 

Pracujemy nad twardymi przepisami prawnymi, które wymuszą na szpitalach dodatkowe działania, czyli badania przesiewowe pacjentów przed przyjęciem, reżimy sanitarne i szczególną izolację pacjentów. Cel jest taki, żeby bakteria nie krążyła w środowisku szpitalnym. Największy problem jest wtedy, gdy bakteria zaczyna kolonizować szpital i przenosić się z pacjenta na pacjenta 
- podkreśla Jan Bondar z Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

Czym jest pałeczka zapalenia płuc?

Wspomniana superbakteria to pochodząca z Indii pałeczka zapalenia płuc, która zamieszkuje ludzkie jelita, skórę i mikroflorę ust. Gdy się namnoży, może być bardzo niebezpieczna i prowadzić do wielu chorób, w tym zapalenia płuc, opon mózgowych czy sepsy, a w konsekwencji – do śmierci.

Najwyższa Izba Kontroli informuje, że liczba zakażeń tą bakterią rośnie, ponieważ szpitale nie przestrzegają procedur sanitarnych: brakuje wyszkolonego personelu i warunków pozwalających na izolowanie zakażonych pacjentów. A do zakażenia pałeczką zapalenia płuc najczęściej dochodzi właśnie w szpitalach u osób o osłabionym układzie odpornościowym, chorujących na cukrzycę, przewlekłą obturacyjną chorobę płuc, u seniorów i uzależnionych od alkoholu.

Zwłaszcza wtedy, kiedy jest krańcowe pozbawienie odporności, zwłaszcza po zabiegach przeszczepienia szpiku. Zakażenie taką bakterią może doprowadzić do śmierci w ciągu kilku godzin
– przestrzega prof. Wiesław Jędrzejczak z Kliniki Chorób Wewnętrznych Hematologii i Onkologii w Samodzielnym Publicznym Centralnym Szpitalu Klinicznym w Warszawie.

Objawy zakażenia pałeczką zapalenia płuc

Zakażenie rozpoznamy po takich objawach jak: kaszel z dużą ilością śluzu, wysoka gorączka, dreszcze, duszności, osłabienie, zimne poty. Można je pomylić z grypą, jednak śluz w tym zakażeniu jest naprawdę gęsty i może zawierać domieszkę krwi.

Zakażenie klebsiella pneumoniae może nastąpić poprzez:

  • drogę kropelkową (kichnięcie, kaszel),
  • drogę pokarmową (spożycie skażonego posiłku, nieumycie rąk przed jedzeniem).

Zakażenia w polskich szpitalach wciąż się pojawiają. Niestety, jak informują lekarze, mamy już do czynienia nie tyle z epidemią, co z endemią.

Już w tej chwili możemy prawdopodobnie mówić o tak zwanej endemii, czyli trwałym zakorzenieniu się drobnoustroju. Prawdopodobnie na terenie Warszawy będzie bardzo trudno wygasić problem jego rozprzestrzenia się
– komentuje dr Ozorowski. 

Szpitale robią, co mogą, by nie powodować dalszego rozprzestrzeniania się bakterii: sterylizują sprzęty, nakazują częste mycie rąk, izolują chorych, badają pacjentów przed przyjęciem do szpitala. Czy to jednak wystarczy, by powstrzymać superbakterię?

Polecamy:
Stosujesz antybiotyk bez kontroli lekarza? Przyczyniasz się do tego, że bakterie mogą nas wkrótce zabić…
Gdzie w łazience czyha najwięcej bakterii i jak się ich pozbyć?

 

Źródło: tvn24.pl

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA