Już nie tylko gorączka i duszności! Koronawirus daje nowe objawy i jest coraz groźniejszy

mutacje koronawirusa fot. Adobe Stock
Pojawiają się kolejne przypadki zakażenia koronawirusem i doniesienia o nowych objawach choroby. To oznacza, że wirus mutuje.
/ 12.03.2020 10:00
mutacje koronawirusa fot. Adobe Stock

Tom Hanks i Rita Wilson mają koronawirusa. Aktor napisał w mediach społecznościowych, że wraz z żoną jest zarażony koronawirusem. Zaniepokoiły go objawy, takie jak osłabienie, bóle w różnych częściach ciała, dreszcze i podwyższona temperatura. Pojawiają się doniesienia, że wirus może dawać inne objawy niż te typowe (jak gorączka, kaszel, duszność), np.:

Koronawirus może być pomylony z dengą

W piśmie medycznym „Lancet” opisano dwa przypadki pacjentów z Singapuru, u których podejrzewano dengę – tropikalną chorobę wirusową przenoszoną przez komary. Pierwsze badania w kierunku dengi dały wynik dodatni, a pacjentów odesłano do domu. Gdy jednak wrócili z silnymi dusznościami, przeprowadzono dokładniejsze testy. Okazało się, że są zakażeni koronawirusem, a kolejne precyzyjne badania nie potwierdziły dengi. Objawami tropikalnej choroby są gorączka, ból głowy i mięśni oraz charakterystyczna wysypka (podobna jak w przebiegu odry).

Denga i zakażenie koronawirusem 2019 są trudne do rozróżnienia, ponieważ mają wspólne cechy kliniczne i laboratoryjne
– tłumaczy dr Gabriel Yan na łamach „The Lancet”

Koronawirus się zmienia

O czym może świadczyć pojawianie się nowych objawów infekcji koronawirusem? Naukowcy są zgodni: o mutacji wirusa. To pewne, że patogen się zmienia. To normalny proces i wiadomo, że zwłaszcza wirusy RNA, a takim jest koronawirus, często się przeobrażają. W ten sposób próbują pokonać barierę, jaką jest dla nich nasz układ odpornościowy.

Kiedy dana osoba jest zarażona koronawirusem,  w drogach oddechowych replikuje (materiał genetyczny – przyp. red.). Za każdym razem, kiedy tak się dzieje, powstaje ok. 6 mutacji genetycznych – tłumaczy Ian Jones z Uniwersytetu w Reading (UK) na łamach „New Scientist”.

Jednocześnie eksperci uspokajają – nie musi to oznaczać, że wirus stanie się agresywniejszy.

Dwa szczepy wirusa. Jeden bardziej agresywny

Wiemy już, że za rozprzestrzenianie się pandemii odpowiadają dwa szczepy koronawirusa. Xiaolu Tang z Uniwersytetu Pekińskiego, badając próbki wirusa od 103 osób, zidentyfikował dwa typy patogenu: typ L i typ S. Przy czym typ L pochodzi od starszego typu S i jest bardziej agresywny, ponieważ mocniej się rozprzestrzenia. Prawdopodobnie pierwszy szczep powstał, gdy wirus przechodził ze zwierząt na człowieka, a drugi wkrótce po tym.

Z praktycznego punktu widzenia wirus jest taki sam, jak wtedy, gdy się pojawił. Nie ma dowodów, że jest coraz gorzej
– uważa Ian Jones z Uniwersytetu w Reading (UK).

Po co nam ta wiedza? Jest kluczowa przy pracach nad szczepionką. Naukowcy muszą dokładnie zidentyfikować wirusa, aby znaleźć na niego skuteczną broń.

Czy zachorowanie na koronawirusa zapewnia odporność?

Choć epidemiolodzy uważają, że to mało prawdopodobne, żeby znów zachorować, to dodają – jest to możliwe jeśli wirus zmutuje na tyle, że pokona barierę układu odpornościowego. Co oznacza, że jest możliwe ponowne zakażenie koronawirusem za pewien czas. Tak jak w przypadku grypy. 

Więcej na temat koronawirusa:

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA