Paradoksy anoreksji

Wciąż postępująca wiedza w kierunku chirurgii plastycznej pozwala na przeprowadzanie coraz większej ilości zabiegów rekonstrukcyjnych i z coraz lepszym powodzeniem/ fot.Fotolia fot. Fotolia
Osoby cierpiące na anoreksję żyją we własnym świecie. Za pomocą slangu określają grube i chude dziewczyny. W świecie anoreksji zapach kalorii bywa zabójczy jak trujące opary, lekarze nie reagują na prośby wyleczenia ze złego samopoczucia, a rzeczywistość wirtualna sprawia, że nie czuć ciężaru własnego ciała... Czy możemy zrozumieć paradoksy choroby, jaką jest anoreksja?
/ 12.01.2012 15:14
Wciąż postępująca wiedza w kierunku chirurgii plastycznej pozwala na przeprowadzanie coraz większej ilości zabiegów rekonstrukcyjnych i z coraz lepszym powodzeniem/ fot.Fotolia fot. Fotolia

Kod anorektyczek

Według osób z anoreksją, „zbrukanym” przez jedzenie, czyli, używając fachowego języka, skontaminowanym przez jedzenie można zostać przez kontakt z wyziewami zawierającymi kalorie oraz przez kontakt z substancjami zawierającymi tłuszcze. W swoistym slangu, za pomocą którego kontaktują się osoby z zaburzeniami jedzenia, wyróżnia się na tej podstawie dwie grupy osob: „kaloryczne dziewczyny” (caloric girls) i „tłuszczowe dziewczyny” (fat girls).

Zapach kalorii

U osób z anoreksją „kaloryczną” występuje przede wszystkim lęk przed „zarażeniem” przez kalorie, które najczęściej „atakują” za pośrednictwem zapachów jedzenia (osoby z anoreksją używają określenia „molekuły zapachów”) i można je określić jako „fruwające kalorie”. W domach takich osób najczęściej wyczuwa się zapach antybakteryjnych (aseptycznych) płynów i odświeżaczy powietrza. W literaturze przedmiotu często kalorie pochodzące z zapachów określa się jako „kalorie z wyziewów” (miasmatic calories), nawiązując do niegdyś uzasadnionego lęku przed wyziewami z moczarów i błot zawierających rozkładające się rośliny, szczątki zwierzęce i ludzkie. Znajdowały się one w pobliżu miast i były powodem wielu groźnych epidemii w średniowieczu. Z kolei dla osób lękających się tłuszczów, czyli z anoreksją „tłuszczową”, szczególnie problematyczny jest kontakt z jedzeniem przez dotyk, który doprowadza te osoby do mdłości. Uważają one, że tłuszcze jak węże wślizgują się do ciała przez skórę i są nawet groźniejsze od kalorii (...).

Zobacz też: Jak osoba z anoreksją postrzega jedzenie?

Domagam się leczenia

Istotnym paradoksem, który uderza terapeutów i lekarzy stykających się z osobami z anoreksją jest ogromna liczba narzekań na złe samopoczucie. Osoby te uskarżają się na rożne bóle, mniej lub bardziej określone, oraz dyskomfort. Ponadto domagają się od terapeutów czy lekarzy skierowania ich do specjalistycznych klinik w celu konsultacji. Oczywiście nie wspominają przy tym o swoim wychudzeniu i o klinikach leczenia zaburzeń jedzenia, zachowują się tak, jakby ich ten problem nie dotyczył. Takie zachowanie ma pewien ukryty, często nieuświadamiany nawet przez samych pacjentów cel, a mianowicie w związku z tak wieloma dolegliwościami, które brzmią jak „monotonna wyliczanka”, prawdziwa choroba wydaje się znikać. Dotyczy to nawet terapeutów, ponieważ są oni tak bardzo sfrustrowani swoistą „schizofrenią” stosunku pacjentów do własnego ciała, polegającą z jednej strony na zaniedbywaniu go aż do „sadomasochistycznej relacji z nim”, a z drugiej strony na obsesyjnym skupianiu się na najmniejszej dolegliwości fizycznej, że czują się zniechęceni w swoich dążeniach do prawdziwego wyleczenia takich osób.

Polecamy: Co łączy anoreksję i schizofrenię?

Przestrzeń wirtualna leczy anoreksję?

Niewątpliwie wejście osoby (zwłaszcza młodej) w wirtualną rzeczywistość (virtual reality – VR) może powodować wiele niezamierzonych zmian w postrzeganiu ciała, na przykład może całkowicie zmieniać orientację w przestrzeni i poczucie stabilności ciała. Giuseppina Cioffi dowiodła, że około 40% osób przebywając w wirtualnym świecie, odczuwa dematerializację własnego ciała, czyli brak jego ciężaru; z kolei 44% mężczyzn i 60% kobiet twierdzi, że nie czuje własnego ciała. Pojawia się także poczucie niestabilności lub zagubienia czy też zmieszania. Czy w związku z takimi niepokojącymi obserwacjami tym bardziej nie powinno niepokoić zastosowanie VR w terapii osób z anoreksją, o których wiadomo, że nawet bez wpływu VR mają nierzadko poważne zaburzenia w odczuwaniu ciężaru własnego ciała oraz poważne zaburzenia obrazu siebie? Według Rosy M. Banos i współpracowników, VR ma dwie twarze. Z jednej strony, może być używana jako „laboratorium”, w którym można badać nieprawidłowe zachowania, emocje i przeświadczenia, z drugiej strony, można w tej rzeczywistości widzieć kreatora psychopatologii, powód nasilania zaburzeń tożsamości. Ostatnio coraz więcej uwagi poświęca się wykorzystywaniu rzeczywistości wirtualnej w psychologii klinicznej.

Fragment pochodzi z książki "Anoreksja. Trudne pytania”, Małgorzata Starzomska (Oficyna Wydawnicza „Impuls”, 2006). Publikacja za wiedzą wydawcy.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA