Poddałam się zabiegowi Halo - wrażenia pacjentki

Nietrzymanie moczu może mieć postać parcia naglącego, nietrzymania moczu z przepełnienia bądź z wysiłku /fot. Fotolia fot. Fotolia
O innowacyjnym zabiegu Halo oraz swoich wrażeniach po przebytej w 2009 roku operacji przełyku Barreta, opowiada p. Ewa Zawadzka-Postolska.
/ 07.11.2011 16:10
Nietrzymanie moczu może mieć postać parcia naglącego, nietrzymania moczu z przepełnienia bądź z wysiłku /fot. Fotolia fot. Fotolia

Jak dowiedziała się Pani, że cierpi na przełyk Barretta?

Wcześniej chorowałam na wrzody żołądka. Przy którejś z kolei gastroskopii okazało się, że mam zmiany dysplastyczne przełyku. Pobrano mi wycinki, które potwierdziły, że to przełyk Barretta i lekarz skierował mnie na zabieg Halo.

Czy miała Pani jakieś objawy przełyku Barretta?

6 lat wcześniej stwierdzono u mnie chorobę refluksową - miałam nudności i zarzucanie treści żołądkowej do przełyku. Terapia polegała na przyjmowaniu leków na refluks – przyjmuję je zresztą do do dzisiaj.

Jak wygląda przygotowanie do zabiegu Halo?

Przygotowania do zabiegu wyglądają tak jak do gastroskopii. Trzeba być na czczo i przynajmniej 6 godzin przed zabiegiem nie wolno nic jeść. Nie można też dużo pić. Tylko małe ilości wody. Na zabieg nie poszłam sama, to ze względu na ewentualne osłabienie po znieczuleniu. Wolałam, żeby ktoś mi towarzyszył w drodze do domu, ponieważ po zabiegu nie ma potrzeby pozostania w szpitalu.

A sam zabieg, pamięta go Pani?

Zabiegu nie pamiętam. Jest przeprowadzany w znieczuleniu dożylnym z udziałem anestezjologa, więc pamiętam już dopiero moment, w którym mnie wybudzano. Lekarz pytał mnie o imię i nazwisko, a także jak się czuję i czy coś mnie boli.

Zobacz też: Skalpel w walce z refluksem

Bała się Pani zabiegu Halo?

Nie bałam się. Miałam całkowite zaufanie do lekarza, który jeszcze mnie uspokajał, że to nic nadzwyczajnego. Potraktowałam to, jak kolejną gastroskopię. Po zabiegu czułam się dobrze. Byłam tylko trochę osłabiona. Czułam tylko lekki ból w klatce piersiowej, który jednak ustąpił po 2 czy 3 dniach. Nie miałam też żadnych problemów z przełykaniem.

Jaką diagnozę postawili lekarze po zabiegu?

Lekarze stwierdzili, że zabieg się udał i zostałam wyleczona z przełyku Barretta. Fachowo zostało to określone tak - zmiany dysplastyczne ustąpiły i rokowania są pozytywne. Oczywiście jestem pod stałym nadzorem i co pewien czas ma mam robione gastroskopie. Nie ma jednak potrzeby powtarzać zabiegu. Mam nadzieję, że wystarczy ten jeden, ale jeśli lekarze stwierdzą, że konieczny jest kolejny to poddam się mu bez obaw.

Miała Pani jakieś szczególne zalecenia po zabiegu?

Zalecenia wynikają głównie z leczenia choroby refluksowej. Stosuję dietę. Staram się jeść posiłki gotowane. Unikam potraw pikantnych i tłustych. Oczywiście nie nadużywam też alkoholu i kawy.

A co poradziłaby Pani osobom, które zostały skierowane na zabieg, ale boją się mu poddać?

Oczywiście żeby się nie bały. Zabieg przynosi pozytywne skutki dla zdrowia i można mu się poddać ze spokojem. Jest bezbolesny, a najważniejsze że praktycznie bezinwazyjny, bo nie jest to zabieg chirurgiczny.

Zobacz też: Jak walczyć z refluksem poza dietą?

Informacja prasowa: HAMMERMED

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA