Superbakteria – co to jest?

Superbakteria to mikrob, oporny na większość antybiotyków lub oporny na wszystko. Stanowi zagrożenie dla ludzkości, ponieważ łatwo się rozprzestrzenia z miejsc bytowania. Jej nośnikiem są podróżujacy zainfekowani ludzie, jak również środowisko szpitalne – zwłaszcza oddziały intensywnej terapii i chirurgiczne (kardiochirurgia, neurochirurgia, chirurgia ogólna). Leczenie takich zakażeń jest trudne, częstokroć nieskuteczne...
/ 19.08.2010 07:09

Superbakteria to mikrob, oporny na większość antybiotyków lub oporny na wszystko. Stanowi zagrożenie dla ludzkości, ponieważ łatwo się rozprzestrzenia z miejsc bytowania. Jej nośnikiem są podróżujacy zainfekowani ludzie, jak również środowisko szpitalne – zwłaszcza oddziały intensywnej terapii i chirurgiczne (kardiochirurgia, neurochirurgia, chirurgia ogólna). Leczenie takich zakażeń jest trudne, częstokroć nieskuteczne...

Które z mikrobów zyskały niechlubne miano „superbakterii”?

Klebsiella pneumoniae (pałeczka zapalenia płuc) to należąca do grupy bakterii jelitowych. Może powodować wiele zagrażających życiu infekcji, takich jak zapalenie płuc, układu moczowego, pokarmowego, opon mózgowo-rdzeniowych i wielu innych, mogących skończyć się sepsą. Jest szczególnie groźna dla wcześniaków, małych dzieci, ale też dorosłych. Częściej kolonizuje organizmy osób hospitalizowanych, wiodąc do wspomnianych infekcji, nierzadko kończących się śmiercią. Antybiotykiem zwalczającym K. pneumoniae jest kolistyna

Escherichia coli (pałeczka okrężnicy) to bakteria bytująca w jelitach ludzi i zwierząt. Pojawiają się też w glebie i wodzie oraz tam, gdzie istnieje kontakt z wydalinami ludzkimi. Jest to na ogół przyjazna bakteria, warunkująca produkcję witamin B i K w naszych jelitach. Niektóre jej szczepy mogą doprowadzić do groźnych zapaleń płuc, zapalenia otrzewnej, których powikłaniem jest posocznica. Bywa przyczyną zakażeń układu moczowego oraz biegunki. Te szczepy tworzą też toksyny, uszkadzające różne narządy w organizmie. Zmutowane bakterie E-coli są oporne na penicyliny i cefalosopryny.

Staphylococcus aureus (gronkowiec złocisty) jest chyba znany nam bliżej. Zasiedla błonę śluzową nosa i gardła u większości ludzi. Bytuje również na skórze. Daje o sobie znać wtedy gdy ulegnie namnożeniu z powodu osłabienia odporności. Infekcje mogą dotyczyć skóry (czyraki, ropnie, zastrzały, jęczmienie), dróg oddechowych, kości, opon mózgowo-rdzeniowych – także wiodące do posocznicy. Niektóre ze szczepów Staphylococcus aureus oporne są na silne antybiotyki, takie jak metycylina (gronkowiec złocisty MRSA) i wankomycyna (gronkowiec złocisty VISA, VRSA – całkowita oporność).

Istnieje antybiotyk mogący zwalczyć zarówno Klebsiellę, E-coli i gronkowca złocistego – oporne na wiele antybiotyków. Jest to pierwszy „superantybiotyk” z grupy glicylocyklin, a nazywa się tygecyklina.
Ostatnio coraz więcej mówi się na temat zmutowanych, hinduskich szczepach E-coli i Klebsielli. Bakterie te posiadają enzym NDM-1 (New Delhi-Metallo-beta-laktam-1), co wg naukowców czyni je opornymi na wszystkie antybiotyki. Do tej pory poszukuje się panaceum, spoglądając nawet w przeszłość...

Acitnetobacter spp. to bakterie wchodzące w skład flory skóry, błon śluzowych układu moczowego i oddechowego. Powodują szereg infekcji u osób przebywających w szpitalu, którzy dodatkowo mają osłabioną odporność. Acinetobacter jest przyczyną zapaleń otrzewnej, płuc, wsierdzia, opon mózgowo-rdzeniowych, skóry, ran, kości i szpiku kostnego. Jest to mikrob oporny na penicyliny. Jednak są już szczepy oporne na silne antybiotyki z grupy cefalosporyn, karbapenemów, aminoglikozydów, fluorochinolonów.

Deinococcus radiodurans to bakteria odkryta na drodze przypadku, podczas próby sterylizacji konserw za pomocą promieniowania gamma. Użyto takich dawek, które zabiłyby każdą żyjącą istotę. Przetestowano bakterię serwując jej jeszcze promienie Rtg i UV. Jednak nie zabiło to opisywanego mikroba. Co ciekawe, bakterię można zamrozić, co po rozmrożeniu nie wpłynie destrukcyjnie na jej egzystencję. Wystawiono ją na próby wysokiej i niskiej temperatury oraz trucizn. Nic nie było w stanie zniszczyć drobnoustroju. Trwają prace nad tym, jak otrzymać stworzenie, które byłoby przydatne w medycynie i ekologii, m.in. do dezaktywacji odpadów radioaktywnych.

Dlaczego bakterie nabierają oporności na leki?
Zjawisko lekooporności związane jest z nagminnym nadużywaniem antybiotyków oraz nieprawidłowym ich stosowaniem. Antybiotyk to lekarstwo tylko i wyłącznie na infekcje bakteryjne. Nie jest to środek zapobiegawczy i nie stosuje się go „na grypę”. Antybiotyk nie „stawia na nogi”, jak to uważa większość społeczeństwa. Antybiotyk zabija lub hamuje rozwój bakterii, ale też osłabia naszą naturalną odporność. Lek ten musi być dobrany ściśle do patogenu, który wywołał infekcję. Czyli najpierw wykonujemy posiew (np. plwocina, mocz, krew, wymaz z gardła, rany), a później sprawdzana jest wrażliwość bakterii na dany antybiotyk (antybiogram). Wyjątkiem są stany grożące życiu, kiedy podaje się antybiotyki o szerokim spektrum działania, ale przed ich aplikacją na ogół wykonywane są wcześniej wymienione badania. Po otrzymaniu wyniku wdraża się określony antybiotyk (a gdy lek był trafiony, terapia jest kontynuowana).
W medycynie rodzinnej rzadko kiedy lekarze decydują się na wykonywanie wymazów z gardła czy nosa. Warto się o nie upominać! Niektóre gabinety są wyposażone w szybkie testy umożliwiające identyfikację drobnoustroju.
Antybiotyki, które zalecił nam lekarz, przyjmujemy tak jak nam je zapisano. Jak trzy razy dziennie, przez tydzień – to trzy razy dziennie, przez tydzień. Poprawa stanu zdrowia przed upływem symbolicznego tygodnia, nie obliguje nas do zastopowania antybiotykoterapii. Przestać antybiotyk trzeba wtedy, gdy pojawiła się reakcja alergiczna na tą substancję, np. wysypka, duszności, silna biegunka. Wtedy też niezwłocznie i obowiązkowo trzeba zasięgnąć porady lekarskiej!!!
Więcej o antybiotykach: Antybiotyki – co warto o nich wiedzieć? 

Jak zapobiec ekspansji nieokiełznanych mikrobów?
Można ostatnim czasem zauważyć, że co pokolenie – to mniej odporne. Ludzie częściej chorują. Cierpimy z powodu alergii. Żyjemy w ciągłym stresie, zanieczyszczonym środowisku, żywimy się źle, wiedziemy mało aktywny tryb życia. To wszystko ma swój udział w osłabieniu funkcji układu immunologicznego. Bakterie tyko czyhają na „dołki” odporności, by móc się namnożyć i uprzykrzyć nam na jakiś czas życie.
Skoro więc naszym problemem są wszelkiej maści drobnoustroje, trzeba koniecznie zadbać o odporność, a tym samym o higienę własną i naszego otoczenia. Należy sprzątać dom, dokładnie myć naczynia oraz przestrzegać higieny przygotowywania i przyjmowania posiłków (czystość, mycie produktów, przegotowywanie wody kranowej).
Podstawą higieny jest mycie rąk ciepłą wodą z antybakteryjnym mydłem – najlepiej płynnym, z dozownikiem. Ręce myjemy tak często, jak potrzeba, czyli:

  • po skorzystaniu z toalety
  • po powrocie z zakupów
  • po podróży komunikacją miejską
  • przed przygotowywaniem posiłków i ich spożywaniem
  • przed zabawą z dziećmi
  • przed i po przewijaniu pociechy
  • po wizycie w placówce służby zdrowia
  • po sprzątaniu domu
  • w razie zabrudzenia i potrzeby (pocenie dłoni)
  • po zakończeniu prac w przydomowym ogródku
  • po powrocie z cmentarza
  • w pracy: głównie personel medyczny, zatrudnieni w przetwórniach spożywczych, sklepach z żywnością


Jeżeli racjonalnie będziemy podchodzić do terapii antybiotykami, mamy jeszcze szanse na to, że nie rozwinie się u nas oporność. Jednak mamy już wiele bakterii, na które stosuje się coraz silniejsze lekarstwa. Ratunkiem dla nas będzie higiena i wspomaganie odporności zdrowym stylem życia.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA