fot. Fotolia
Mam młodszego brata (35 lat), który ma problem z alkoholem. Oboje z żoną udają, że to tylko incydentalne sytuacje, ale ja widzę, że z każdym rokiem jest coraz gorzej.
Zaczynało się od picia w weekendy, teraz widuję go podpitego także w dni powszednie. Mało tego, z powodu picia kilka razy zmieniał już pracę.
Zbliżają się święta, a ja mam w związku z tym coraz większe obawy. Wigilię zwykle spędzamy u nas i właśnie w tym dniu pijaństwo brata przeszkadza mi najbardziej. Kiedy wypije, jest hałaśliwy i arogancki. Nie wiem, czy wcześniejsza rozmowa z nim coś pomoże oraz czy nie zepsuje świątecznego nastroju.
Z jednej strony to mój brat i nie chciałabym go urazić. Jednak z drugiej strony bardziej zależy mi na dobru moich najbliższych, zwłaszcza dzieci, nie chcę aby moje i jego narażone były na stres w takim dniu.
Na pytanie odpowiada Sławomir Wolniak, lekarz specjalista psychiatra, ordynator Kliniki Wolmed w Dubiu k. Bełchatowa:
Jest wiele domów, w których wieczerza wigilijna odbywa się bez alkoholu. W jednych jest to świadomy wybór, związany z duchową potrzebą skupienia, w innych – właśnie tak jak u Pani – przyczyną rezygnacji z podawania trunków jest osoba, która nie potrafi pić umiarkowanie i swoim zachowaniem zakłóca uroczysty przebieg rodzinnego spotkania.
Myślę, że warto szczerze porozmawiać z bratem. Jeśli nawet w pierwszym odruchu zareaguje sprzeciwem na Pani sugestie o nadużywaniu alkoholu, to fakt, że Panią niepokoi jego zachowanie, może przyczynić się do głębszej refleksji. Aby rozmowa nie została odebrana jako próba pouczania, można zasugerować całkowitą zmianę scenariusza rodzinnej kolacji.
Powinno jej towarzyszyć jak najwięcej miłych wydarzeń, które oderwą gości od stołu. Może to być przygotowany przez dzieci koncert kolęd, wizyta Mikołaja, wręczanie gwiazdkowych upominków i wspólne wyjście na pasterkę. Można wymyślić wiele wspólnych zabaw i postarać się, aby dzieci nie były tylko biernymi biesiadnikami.
Bratu warto uświadomić, że Wasze pociechy wyniosą z rodzinnego domu świąteczne obyczaje i emocje. Czy będzie to niepokój i lęk przed pijanym wujkiem i tatą, czy też radość i oczekiwanie – w znacznej mierze zależy od Państwa. Jako gospodyni i organizator spotkania ma Pani prawo zdecydować, czy na stole pojawi się butelka wódki, wina czy też nie będzie na nim żadnego alkoholu.
Zobacz też: Głód alkoholowy – jak pomóc uzależnionemu?
Osobnym tematem jest nadużywanie alkoholu przez Pani brata. Wnioskuję, że jego małżonka nie wie, jak się zachować wobec pijącego partnera. Na razie próbuje ukrywać rodzinne problemy. Może warto zachęcić ją do szczerej rozmowy i zadeklarować swoje wsparcie?
Wielu pacjentów w mojej klinice trafiło do niej właśnie po interwencji najbliższych, którzy zaczęli szczerze rozmawiać o swoich niepokojach i żądać od osoby uzależnionej, aby podjęła leczenie. Trzeba pamiętać, że każdy alkoholik ma skłonność do bagatelizowania i wypierania problemu pijaństwa. Przekonanie go, że jest inaczej, wymaga wiele samozaparcia i wspólnych działań całej rodziny. Chory musi zrozumieć, jaką krzywdę wyrządza sobie i swoim najbliższym.
W domu i najbliższym otoczeniu trzeźwiejącej osoby nie powinno być alkoholu. Święta to jedna z niewielu okazji w roku, aby spędzić wspólnie czas i uzyskać energię z dobrych, rodzinnych wspomnień. Bardzo dobrze, że pamięta Pani o tym już w czasie przygotowań. Być może wcześniejsze ustalenia pomogą uniknąć konfliktu przy wigilijnym stole.
Zobacz też: Na czym polega terapia osób współuzależnionych?
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!