Szczepionka na koronawirusa - jak jest testowana? Dlaczego ekspresowe tempo może być groźne

tworzenie szczepionek fot. Adobe Stock
Pandemia koronawirusa wymusza na naukowcach przyspieszenie prac nad szczepionką. Mówi się o czasie oczekiwania od 1 roku do 2 lat. Normalnie prace nad szczepionką trwają kilka lat i wymagają wyjątkowych procedur bezpieczeństwa.
/ 13.03.2020 12:52
tworzenie szczepionek fot. Adobe Stock

Jak wygląda praca nad szczepionkami?

Szczepionka jest najdokładniej kontrolowanym na rynku produktem leczniczym. Przed wprowadzeniem jej do użycia przechodzi bardzo rygorystyczne testy. Zazwyczaj prace nad szczepionką trwają kilka lat. Obejmują badania przedkliniczne (w tym na zwierzętach), następnie badania kliniczne z udziałem ludzi.

W badaniach z udziałem ludzi bezpieczeństwo preparatu kontrolowane jest w kilku fazach:

  • I faza badań klinicznych: sprawdza się wstępnie bezpieczeństwo stosowania szczepionki,
  • II faza badań klinicznych: testuje się odpowiedź układu odpornościowego i określa odpowiednią dawkę,
  • III faza badań klinicznych: to kolejne testy bezpieczeństwa, również pod kątem niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP), a także sprawdzające ewentualne interakcje z innymi szczepieniami z programu szczepień.

Po dopuszczeniu szczepionki do obrotu przez Europejską Agencję Leków lub Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych, preparat jest dalej testowany (w tzw. badaniach klinicznych IV fazy).

Prace nad szczepionką przeciw koronawirusowi i obawy 

W tej chwili trwają bardzo intensywne prace nad szczepionką przeciwko nowemu koronawirusowi. Badacze mówią, że na rezultat poczekamy co najmniej rok, do dwóch lat. Ten ekspresowy tryb budzi spore obawy wielu ekspertów. 

Koronawirusy nie są dla naukowców nowością, a prace nad szczepionką przeciwko nim trwają od lat – chodzi o wirusy SARS i MERS z rodzaju koronawirusów. Preparaty zostały dotychczas przetestowane na zwierzętach. Nadal nie wprowadzono jednak na rynek szczepionki, która chroniłaby nas przed najgroźniejszymi koronawirusami.

Lekarz pracujący nad szczepionką przeciwko SARS, dr Peter Hortez, zwraca uwagę na niebezpieczeństwo wynikające z ogromnej presji ciążącej na zespołach, które mają opracować szczepionkę przeciwko COVID-19. Jak zauważa w rozmowie z agencją Reuters, szczepionki koronawirusowe są ryzykowne z powodu tzw. wzmocnienia szczepionkowego, gdzie zamiast chronić przed infekcją, mogą faktycznie pogorszyć chorobę, gdy zaszczepiona osoba jest zarażona wirusem. Z tego powodu do tej pory nie udało się opracować skutecznej szczepionki przeciwko SARS. Przyspieszanie trybu prac czy pomijanie ważnych etapów w badaniach może być według Horteza bardzo ryzykowne. 

Artykuł powstał na podstawie danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-PZH i agencji Reuters

Więcej o koronawirusie: 

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA