Triclosan – czy jest rakotwórczy?

triclosan
Triclosan to środek przeciwgrzybiczy i antybakteryjny obecny w wielu produktach kosmetycznych, który – jak się okazało – jest szkodliwy nie tylko dla drobnoustrojów. Wykazano bowiem, że może powodować wiele chorób, także nowotworowych. Miesiąc temu zakazano go w USA. Czy w Polsce również powinno się go wycofać?
Marta Słupska / 05.10.2016 15:51
triclosan

Możesz myć nim zęby i ciało. Możesz używać go do malowania ust, spryskiwania się pod pachami czy smarowania twarzy. Triclosan – bo o nim mowa – jest obecny w wielu kosmetykach i produktach higienicznych. Chociaż jest w użyciu już od ponad trzydziestu lat, dopiero niedawno naukowcy zbadali jego wpływ na organizmy i środowisko. Efektem tych działań jest wydanie decyzji przez Amerykański Urząd do spraw Żywności i Leków o wycofaniu triclosanu z obiegu. Wejdzie ona w życie za rok – 6 września 2017 roku – ale już teraz kolejne firmy zmieniają receptury swoich produktów tak, by składnik ten w nich nie występował.

Czym jest alergia skórna?

Triclosan – zabójca drobnoustrojów

Triclosan to przeciwgrzybiczy i antybakteryjny składnik, który występuje w rozmaitych kosmetykach: mydłach antybakteryjnych, pastach do zębów, szminkach, żelach pod prysznic, kremach, środkach higieny intymnej, płynach do płukania, produktach przeciwtrądzikowych, mydłach i dezodorantach. Działa też jak konserwant. W produktach gotowych – według Dyrektywy Unii Europejskiej o Produktach Kosmetycznych 76/768/EWG – może być używany w stężeniu nie większym niż 0,3%.

Zastosowanie triclosanu w kosmetykach wydaje się być uzasadnione – ten biały, krystaliczny proszek wykazuje szerokie spektrum działania przeciwdrobnoustrojowego. Używa się go także w higienie szpitalnej (zapobiega zakażeniom) i do odkażania narzędzi medycznych. Po latach okazało się jednak, że jego działanie ma też ciemne strony.

fot. Fotolia

Nowotwory i zaburzenia gospodarki hormonalnej, czyli co powoduje triclosan?

Lata temu firma Ciba Speciality Chemical, producent triclosanu, przeprowadziła badania, z których – co łatwo było przewidzieć – wynikało, że składnik ten jest bezpieczny i niezbyt toksyczny. Badania te pochłonęły miliony dolarów. Na ich podstawie Amerykański Urząd do spraw Żywności i Leków oraz Agencja Ochrony Środowiska orzekły o bezpieczeństwie triclosanu. Z czasem okazało się jednak, że nie pozostaje on bez wpływu zarówno na organizmy, jak i środowisko.

Zacznijmy od tego, że – zgodnie z najnowszą decyzją FDA (Amerykański Urząd do spraw Żywności i Leków) coś takiego jak „mydło antybakteryjne” powinno zostać wycofane z rynku. Powód? Nie ma dowodów na to, że mydło takie, zawierające triclosan, jest bardziej skuteczne w walce z zarazkami niż zwykłe mydło z wodą. Co więcej, może być ono groźne dla zdrowia.

W 2005 roku triclosan znalazł się w wykazie substancji niebezpiecznych w rozporządzeniu Ministra Zdrowia. Znajduje się w alfabetycznym indeksie substancji (bez złożonych węglo- i ropopochodnych). Jego numer indeksowy to 604-070-00-9, numer WE: 222-182-2, numer CAS: 3380-34-5.

Co więc wiemy o jego szkodliwości? Triclosan to środek, który zakłóca funkcje mięśnia sercowego i może powodować hipotermię. Co więcej, zahamowuje prawidłową produkcję hormonów tarczycy, wpływa na wzrost odporności antybiotyków, a nawet może prowadzić do raka wątroby. To nie wszystko – wpływa też niekorzystnie na florę bakteryjną jamy ustnej, skóry i jelit, a także zwiększa ryzyko wystąpienia alergii.

Koreańscy naukowcy z Chungbuk National University i Korea Research Institute of Bioscience and Biotechnology wykazali na myszach, że triclosan przyczynia się do rozrostu komórek nowotworowych w piersiach. Amerykańscy badacze zaś, na łamach "Environmental Science & Technology", informowali, iż składnik ten, w połączeniu z chlorowaną wodą wodociągową (na przykład przy myciu zębów), powoduje powstanie chloroformu – substancji, która prawdopodobnie wykazuje działanie rakotwórcze.

Co więcej, Unia Europejska zakazała używania triclosaniu w produktach mających kontakt z żywnością, rozważa też wprowadzenie takiego zakazu w stosunku do środków higieny intymnej.

Jak unikać triclosanu?

W Polsce triclosan nie jest (jeszcze) zakazany. To oznacza, że może pojawiać się w różnych produktach kosmetycznych, a jedyne, co możemy zrobić, aby go uniknąć, to dokładne czytanie składów kupowanych środków. Warto sięgać po kosmetyki naturalne i ziołowe, a także przygotowywać domowe środki do czyszczenia, na przykład na bazie wody z octem i olejkami bądź sody oczyszczonej czy soku z cytryny. Eksperci zalecają też używanie produktów z certyfikatami: Demeter, Ecocert, Cosmebio czy BDIH, które są dokładnie przebadane i nie zawierają szkodliwych substancji.

Kolejne 8 związków uznano za rakotwórcze

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA