Wbrew powszechnej opinii mróz nie wymraża wirusów i bakterii. Zimą grypa szaleje więc w najlepsze i ma idealne warunki do tego, by się rozwijać i rozprzestrzeniać.
Coraz więcej chorych na grypę
Na początku 2017 roku na stronie Narodowego Instytutu Zdrowia – Państwowego Zakładu Higieny pojawiły się wyniki raportu obrazujące poziom zachorowań na grypę. Pod koniec 2016 roku nie pojawił się typowy dla tego okresu spadek zachorowań. Krzywa wciąż rośnie.
Szacuje się, że od kilku ostatnich lat nie było tylu przypadków zapadalności na grypę co teraz. Tylko w ciągu drugiego tygodnia 2017 roku zarejestrowano ponad 160 tys. przypadków tej choroby i podejrzeń zachorowań. Może ich być jednak znacznie więcej, ponieważ nie każdy chory decyduje się na wizytę u lekarza.
W Polsce w sezonie 2017/2018 grypa spowodowała zgon siedmiu osób: trzy zmarły w Krakowie, trzy na Śląsku i jedna w województwie kujawsko-pomorskim. Dużo gorzej mieli jednak nasi sąsiedzi: w Czechach doszło z tego powodu do 33 zgonów, a w Niemczech – aż do 136.
Kiedy koniec epidemii?
Nie dziwi więc, że z niecierpliwością oczekujemy już końca tej epidemii i mamy nadzieję, że wraz z pierwszymi ciepłymi dniami skończy się okres wzmożonej zachorowalności. Niestety, na to przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać – według pediatry Alicji Sapały-Smoczyńskiej mniej więcej do końca marca.
Doktor dodała też, że przed grypą najlepiej chronią szczepienia, jednak „do wytworzenia pełnej odporności po szczepieniu potrzeba około dwóch tygodni”. Najlepiej zaszczepić się we wrześniu lub najpóźniej w październiku, by być chronionym w kolejnym sezonie grypowym.
Na wykresie ze strony Narodowego Instytutu Zdrowia – Państwowego Zakładu Higieny na niebiesko zaznaczono poziom zachorowań w sezonie 2016/2017, a liniami – w poprzednich latach.
Jak unikać grypy?
Przy okazji przypominamy: aby zminimalizować ryzyko zachorowania na grypę, nie należy dotykać miejsc, które w miejscach publicznych dotyka wiele innych osób (poręczy, przycisków, klamek, kranów) i często myć ręce. Powinno być ono dokładne, ze szczególnym uwzględnieniem miejsc pod paznokciami i między palcami.
Jeśli jesteśmy poza miejscem z dostępem do wody i mydła, korzystajmy z żeli antybakteryjnych. Specjaliści polecają też, aby podczas kichania nie zakrywać ust dłonią, lecz kichać w zgięcie łokciowe – to minimalizuje rozprzestrzenianie się zarazków.
W początkowej fazie grypa daje objawy do przeziębienia, dlatego często bywa bagatelizowana. To błąd, ponieważ wczesne rozpoznanie pozwala wprowadzić skuteczne leczenie i zminimalizować ryzyko groźnych powikłań: infekcji górnych dróg oddechowych, zapalenia mięśnia sercowego, a nawet śmierci.
Dbanie o higienę jest i trudną, i niedoskonałą metodą, gdyż grypą można zarazić się, stojąc nawet do metra od chorego. Trudność polega przede wszystkim na tym, iż mniej więcej trzy dni przed wystąpieniem objawów już możemy zarażać innych lub sami się zarazić. Toteż zaleca się unikanie w tym okresie dużych skupisk ludzkich jak hipermarkety, kina, sale zabaw. Przede wszystkim chronić musimy najmłodszych i najstarszych, gdyż ich właśnie dotyka najwięcej powikłań po zachorowaniu na grypę oraz nadkażeń bakteryjnych. Seniorom zaś dodatkowo zagraża zaostrzenie chorób przewlekłych
– ostrzega doktor Sapała-Smoczyńska.
Zobacz także:Jak nie zarazić się grypą w pracy?
Też wierzysz w to, że mróz wymraża choroby? To mit!
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!