Łącznie z pięcioma kobietami, w sprawie których ginekolog usłyszał już zarzuty, zgłosiło się dotąd 13 pań. Apel nadawany w mediach dociera do kobiet, decydują się przyjść na policję i złożyć zeznania
- mówi dla PAP rzeczniczka zabrzańskiej policji, starszy sierżant Agnieszka Żyłka.
Prokurator Czapczyński z Prokuratury Rejonowej w Zabrzu, zapytany o rosnącą liczbę kobiet przychodzących składać zeznania, nie zaprzeczył. Ze względu na szczególny charakter sprawy odmówił jednak podawania szczegółowych informacji.
Ochrona pokrzywdzonych jest w tej sprawie priorytetem
– dodał prokurator.
Gwałcił od kilku lat?
Ustalenia wskazują, że gwałty na pacjentkach mogły mieć miejsce od 2012 roku. Odbywały się w gabinecie lekarskim w Zabrzu podczas rutynowych badań ginekologicznych. W tym czasie w pomieszczeniu znajdował się tylko lekarz i pacjentka.
Śledztwo, które rozpoczęło się przed dwoma miesiącami, jest bardzo dynamiczne. Wszystko zaczęło się, gdy jedna z pokrzywdzonych zawiadomiła policję. Po wszczęciu postępowania, odnaleziono 3 kolejne pacjentki.
Do tej pory Czapczyński zarzucił ginekologowi popełnienie 5 przestępstw – doprowadzenie pacjentek do obcowania płciowego i innych czynności seksualnych. Lekarz nie przyznaje się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Złożył obszerne wyjaśnienia.
Za każde z przestępstw grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności. Na razie sąd zdecydował o aresztowaniu ginekologa na 3 miesiące. Policja zabezpieczyła także 2 samochody i 90 tys. złotych należące do lekarza.
Zobacz też:„Jest pani za gruba” - usłyszała. Lekarz odmówił zbadania pacjentki
Dlaczego Polki decydują się na aborcje? Znamy zaskakujące wyniki raportu
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!