Trema
Człowiek przebywający na scenie zdaje sobie sprawę z tego, że jest obserwowany i oceniany przez dużą grupę. Wynikający z kontaktów z ludźmi stres jest więc wzmacniany mechanizmami samooceny oraz wyróżnioną pozycją. Jest to mieszanka tak silna, że u wielu ludzi powoduje dezorganizację zachowania, tzn. czynności, których wykonanie w zwykłych warunkach nie stanowiłoby problemu, na scenie stają się zbyt trudne, a nawet całkowicie niemożliwe.
Kwestia osobowości
Siła reakcji na przebywanie na scenie jest zależna przede wszystkim od dwóch czynników: osobowości oraz przyzwyczajenia. W pierwszym z nich szczególną rolę odgrywa pozycja na wymiarze introwersja– ekstrawersja. Introwertycy jako ludzie o wysokim pobudzeniu, nawet przy wykonywaniu błahych czynności w wielkim spokoju, osiągają optymalny dla siebie jego poziom. Wykonywanie czynności bardziej pobudzających powoduje, że optimum zostaje przekroczone, pojawia się stres i dyskomfort – introwertyk chętnie wycofuje się z takiej sytuacji.
Polecamy: Psychoterapia na scenie
Uskrzydlać, nie paraliżować
Ekstrawertyk natomiast jest osobą o niskim pobudzeniu, dlatego dla osiągnięcia jego optymalnego poziomu musi wykonywać czynności bardziej emocjonujące. Człowiek taki chętnie szuka więc kontaktu z ludźmi, ryzyka, możliwości przebywania na scenie, itp. Nawet osoby ekstrawertyczne, z dużym doświadczeniem na scenie, za każdym razem odczuwają choćby minimalną tremę, czyli właśnie stres sceniczny. Często potwierdzają to doświadczeni aktorzy teatralni. Jeśli jednak konstrukcja psychiczna i doświadczenie są właściwe, trema taka dodaje skrzydeł zamiast paraliżować. Jeśli jednak stres utrudnia występ, publiczne przemówienie itp. – nic straconego, wiele można nadrobić właściwym treningiem i psychoterapią.
Czytaj dalej: Stres a efektywność pracy
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!