Mężczyźni martwiący się o penisa
W prawdziwej hipochondrii występuje przekonanie o cierpieniu na poważną chorobę lub ciągłe obawy przed zachorowaniem, mimo licznych dowodów, że nie ma powodu do niepokoju. Hipochondrycy nieustannie zamartwiają się błahymi objawami jak kaszel czy chrypka i rozpamiętują czynności swojego organizmu (pocenie się, gwałtowne bicie serca). Wbrew potocznym przekonaniom to wcale nie kobiety bywają najczęściej hipochondryczkami, równie często zdarza się to mężczyznom.
Polecamy: Jakie funkcje pełni komunikacja niewerbalna?
Na rodzaj dolegliwości, na jakie skarżą się pacjenci ogromny wpływ ma kultura, w której się żyje. U Chińczyków występuje paniczny lęk przed wciągnięciem penisa w głąb brzucha. W Indiach mężczyźni skarżą się na zmęczenie i zawroty głowy, czemu towarzyszy strach przed… zanikiem nasienia!
Hipochondrycy są wśród nas
Mimo, że choroba ta występuje w społeczeństwie rzadko, to aż 4% pacjentów leczących się regularnie uważa się za prawdziwych hipochondryków. Znajdziecie wśród nich osoby młode, w średnim wieku i po sześćdziesiątce. Są to ludzie, które często odwiedzają i zmieniają lekarzy, skarżąc się na niezrozumienie, co prowadzi do licznych napięć zarówno z doktorami, jak i rodziną. Pacjent na ogół nie chce uwierzyć, że cierpi na zaburzenia psychiczne, a nie chorobę somatyczną. Jakie konsekwencje może to przynieść dla jego otoczenia? Takie, że życie rodzinne zaczyna się kręcić wokół zdrowia osoby, a hipochondryk oczekując specjalnego traktowania z czasem może stać się nawet niepełnosprawny.
Polecamy: Stres po traumie
Uwaga! Nie należy jednak lekceważyć takich pacjentów ani ich potępiać. Ich samopoczucie rzeczywiście przysparza im cierpienia. Trzeba zatem namówić ich do wzięcia udziału w psychoterapii, podczas której będą mogli rozpoznać swoje błędne przekonania i zastanowić się nad tym, co je warunkuje. Bardzo często okazuje się, że u ich podstaw leży mylne wyobrażenie, że prawdziwe zdrowie oznacza życie kompletnie wolne od objawów. Przy takiej wierze każde gwałtowniejsze uderzenie serca może powodować silny niepokój, który tylko nasila objawy. Wzmaga to poczucie brak wiary w możliwości swojego organizmu do poradzenia sobie z chorobą.
Hipochondryk a symulant
Należy też odróżnić hipochondrię od symulacji, gdy delikwent próbuje celowo wywołać w sobie objawy chorobowe dla realizacji własnych celów. Odróżnia go między innymi to, że panuje nad nimi, tymczasem hipochondryk wydaje się być więźniem własnych wyobrażeń, które przysparzają mu cierpienia.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!