Osoby, które kochamy odgrywają w naszym życiu tak znaczącą rolę, że nie potrafimy wyobrazić sobie, by ich zabrakło. Utrata tych osób, to jakby utrata kawałka czyjegoś jestestwa, które jest całością. Jest to niewątpliwie za każdym razem bardzo trudne doświadczenie. Szczególnie bolesnym jest jednak wtedy, gdy nie mamy czasu przygotować się na ich odejście - kiedy tracimy kogoś z dnia na dzień w tragicznym wypadku lub w wyniku choroby.
To w jaki sposób przeżywa ktoś stratę, zależy nie tylko od tego czy była ona nagła czy nie, ale również od właściwości psychicznych konkretnego człowieka, jego kondycji w danym momencie oraz możliwości uzyskania wsparcia.
Proces żałoby
Psychologowie od dawna badali zjawiska psychiczne jakie zachodzą u człowieka, który doświadczył straty kogoś bliskiego. Na tej podstawie opisali oni proces żałoby, którego fundamentem jest przetwarzanie bólu, będącego ceną jaką płacimy za przywiązanie do drugiej osoby.
Pojawia się tu wiele trudnych emocji, jak: złość, gniew, poczucie winy, poczucie bezradności, załamanie wiary, smutek, lęk. Cierpienie i wspomniane emocje, to coś bardzo nieprzyjemnego, czego ludzie chcielibyśmy uniknąć. Zdarza się więc, że uciekają od nich na różne sposoby, czy to w pracę czy środki psychoaktywne, tłumiąc tym samym doraźnie doświadczany ból.
Polecamy: Jak żyć po diagnozie nieuleczalnej choroby?
Nie jest to jednak dobra droga, bo choć na tu i teraz można w ten sposób nieco złagodzić cierpienie, to w konsekwencji (w przyszłości) zagraża to pojawieniem się jeszcze większych problemów. Zablokowane emocje będą zalegać i kiedyś dadzą o sobie znać, jednak praca i trud jaki wtedy będzie trzeba włożyć w poradzenie sobie z nimi, mogą być niewspółmiernie większe, niż w momencie kiedy był na to odpowiedni czas. Co więcej, często niezbędną w sytuacjach nieodżałowanej odpowiednio straty staje się pomoc specjalisty, gdyż człowiek popada w poważną chorobę jaką jest depresja.
Jak zatem poradzić sobie z bólem po stracie?
Specjaliści uważają, że żałoba to okres kiedy należy pozwolić sobie na płacz i cierpienie. Wyrazić to, co się w człowieku pojawia: złość, rozczarowanie, smutek, ból. Jest to czas na pełne doświadczanie, przeżywanie i porządkowanie trudnych emocji. Emocje te są jak najbardziej adekwatne do sytuacji, w jakiej właśnie się znajdujemy. Nie trzeba się ich wstydzić i ukrywać. Nie należy przed nimi uciekać i dusić ich w sobie.
Ból można wyrazić na różne sposoby czy to przez porozmawianie z kimś bliskim, napisanie listu, symboliczną rozmowę ze zmarłym nad jego grobem, tudzież przez twórczość artystyczną. Chodzi o zwerbalizowanie własnych emocji, nazwanie tego, co się w nas dzieje.
Nie należy szukać winnych, choć często pojawia się taka pokusa. Trzeba zdać sobie sprawę z przemijalności życia i zaakceptować, że kiedyś wszystko ma swój kres. Bardzo ważne, by mieć kogoś kto nas wesprze w tej trudnej sytuacji - kogoś komu będziemy mogli powierzyć nasz ból i cierpienie, przed kim będziemy mogli się wypłakać, pokazać jak jest nam źle, przegadać nurtujące sprawy. Kogoś, kto po prostu będzie, zaakceptuje nasz stan - kto wysłucha i przytuli kiedy trzeba. Dzielenie się bólem naprawdę przynosi ulgę.
Polecamy: Schizofrenia u geniuszy
W pierwszym okresie żałoby życie wydaje się zupełnie bez sensu, a ból jest tak ogromny i dotkliwy, że trudno wyobrazić sobie jego kres. Jednak czas leczy rany. To prawda. Po okresie płaczu cierpienie powoli traci na sile. Jest to czas kiedy można, a nawet należy zacząć angażować się w różne aktywności oraz otworzyć na ludzi. Nie można mieć wyrzutów sumienia, że to oznacza zapominanie o zmarłym. Był on dla nas kimś w bardzo ważnym i pozostanie w naszej pamięci do końca życia. Odnajdywanie radości życia to nie symptom zapominania, ale oznaka zdrowego wychodzenia z żałoby przeżytej w sposób właściwy.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!