Krok pierwszy: powiedz stop wewnętrznemu krytykowi
Bardzo często sami siebie krytykujemy i mówimy sobie złe rzeczy: „jestem do niczego”, „jestem głupi”, „nie zasługuje na pochwały”, „to moja wina” itp. Taki stosunek do samego siebie nie ma nic wspólnego z miłością do siebie. Ciągłe samooskarżanie się, obwinianie i samokrytyka, przynosi nam tylko ból i powoduje niskie poczucie wartości.
Warto pamiętać, że skoro sami siebie krytykujemy, możemy też sami przestać to robić. Pamiętajmy, że nie jesteśmy winni każdemu niepowodzeniu, jakie nas spotyka.
Dostrzeżmy w sobie osobę niepowtarzalną, oryginalną, o ciekawej emocjonalności, zachwyćmy się swoją psychiczną, fizyczną i duchową kondycją. Mówmy sobie, że nie ma na świecie drugiej takiej osoby jak my. Unikajmy towarzystwa ludzi, którzy lubią obwiniać i krytykować innych.
Krok drugi: nie bój się własnej niedoskonałości
Wszyscy mamy swoje słabości. Sztuka pokochania siebie polega na zaakceptowaniu siebie ze swoimi brakami i niedociągnięciami. Zaakceptujmy fakt, że pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie zmienić, na przykład inteligencji, zdolności, temperamentu. Warto zatem skupić się na tych stronach, które jesteśmy w stanie poprawić. Jeśli na przykład jesteśmy spóźnialskimi, to powiedzmy sobie: „Nie podoba mi się to i spróbuje to zmienić, ale przyjmuje do wiadomości, że mam taka cechę”. Jeśli natomiast jesteśmy cholerykami, to raczej nie staniemy się spokojnymi flegmatykami. Owszem możemy popracować nad niecierpliwością, ale nie łudźmy się że staniemy się oazą spokoju.
Pracujmy więc nad swoimi wadami, ale jednocześnie je w sobie zaakceptujmy. Warto bowiem robić to, co umiemy najlepiej, w czym jesteśmy dobrzy, niż popaść w obsesję walki z wrodzonymi ograniczeniami.
Polecamy: Jak skutecznie odpocząć?
Krok trzeci: wybacz rodzicom
Zrób to przede wszystkim dla siebie, bowiem ciągłe poczucie krzywdy i nienawiści w stosunku do innych osób, odbija się negatywnie na nas samych. Zamiast ciągle rozpamiętywać krzywdy z dzieciństwa, obwiniać matkę za brak miłości, a ojca za kłopoty z ułożeniem sobie szczęśliwego życia z mężczyzną – przebacz.
Przestań katować się tymi myślami, bo blokują one Twoje działania i rozwój oraz stają się one wygodną wymówką do „nic nierobienia”. Często słyszę z ust moich klientów: „nie miałem szczęśliwego dzieciństwa, więc nie mogę stworzyć normalnej rodziny”. Uważają, że nie warto próbować. Wybaczenie nie przychodzi im łatwo. Muszą oni jednak zrozumieć, że jako ludzie dorośli muszą położyć kres ciągłym pretensjom wobec rodziców. To jest przeszłość, a przeszłości nie da się naprawić, trzeba się z nią pogodzić.
Warto powiedzieć sobie: „rodzice nie mieli racji, przypisując mi różne złe cechy i obwiniając mnie za moje niedociągnięcia, dlatego teraz jako dorosły człowiek dokonuję korekty kryteriów, które stosowali wobec mnie rodzice w dzieciństwie, ale nie mam też zamiaru do końca życia nosić w sobie urazy do nich”. Pożegnaj się więc z przeszłością, nie rozdrapuj ran. Zacznij żyć teraźniejszością, a będzie ci łatwiej.
Krok czwarty: weź odpowiedzialność za swoje życie
Zacznij decydować sam o sobie i przestań obwiniać innych za swoje niepowodzenia. Każdy z nas ma bowiem do przeżycia swoje życie! Nie cudze. Nie warto spędzić swojego życia na porównywaniu się z innymi, na pogoni za innym wymarzonym życiem lub żyć życiem innych ludzi.
Człowiek który kocha siebie bierze odpowiedzialność za swoje życie i nie uzależnia swoich wyborów i swoich celów życiowych od innych ludzi, np. rodziców, przyjaciół, znajomych. Ma odwagę kroczyć własną ścieżką życiową. Owszem słucha rad czy poglądów innych, ale nie pozwala im decydować za siebie.
Zrób listę celów i pasji życiowych i zapytaj samego siebie: „czego w życiu tak naprawdę pragnę i co jest dla mnie najważniejsze?”. Pamiętaj masz jedno życie, warto zatem przeżyć je tak, jak uważasz za stosowne!
Dowiedz się więcej: Magiczne znaczenie bliskiej relacji z matką
Krok piąty: stawiaj granice
Każdy za nas ma własne terytorium, czyli osobistą przestrzeń psychologiczną. W jej skład wchodzą: poczucie własnej wartości, potrzeby, poglądy, przekonania, system wartości itp. Ochrona granic tej psychologicznej przestrzeni jest konieczna dla naszego zdrowia psychicznego i emocjonalnego. Stawianie granic jest potrzebne po to, żebyśmy lepiej się czuli sami ze sobą i z ludźmi, którzy nas otaczają. Tylko niektóre osoby wpuścimy do naszej przestrzeni, a niektórym zabronimy tam wchodzić.
Człowiek kochający siebie szanuje swoją przestrzeń i przestrzeń drugiej osoby. To znaczy nie ubliża innym, nie atakuje ich, nie wyśmiewa, nie jest agresywny i tego samego wymaga dla siebie. Naucz się też mówić „nie” i nie bój się odmawiać innym. Pamiętaj, że nie musisz spełniać wymagań czy zachcianek innych ludzi. Człowiek kochający siebie nie daje się bezmyślnie wykorzystywać i nie spełnia oczekiwań innych, jeśli nie ma na to ochoty. Potrafi jednocześnie pomagać innym bezinteresownie i prosić ich o pomoc i troskę dla siebie, bo wie, że jest tego wart.
Krok szósty: Rozwijaj swoje talenty i zdolności
Nie porównuj się z innymi. Znajdź swoją oryginalność, coś co Cię wyróżnia na tle innych ludzi. Przygotuj sobie listę swoich talentów, zdolności czy umiejętności. Koncentruj się na swoich możliwościach, a nie na ograniczeniach. Na przykład pomyśl, co dziś zrobiłeś na tyle dobrze, że możesz być z siebie zadowolony. Zapisuj swoje osiągnięcia i nagradzaj się za każdą rzecz, którą uda ci zrealizować. Uwierz, że masz prawo siebie pochwalić i być dumnym ze swoich talentów. To nie pycha tylko zdrowa i normalna reakcja człowieka, którzy darzy siebie szacunkiem i zna swoją wartość. Jeżeli chwalenie samego siebie sprawia ci trudność, zabaw się i popatrz na siebie oczami przyjaciela, partnera lub kogoś innego bliskiego ci i życzliwego.
Krok siódmy: szanuj innych ludzi
Nie zapominajmy, że zdrowa miłość do samego siebie ma być pierwszym krokiem do prawdziwego i szczerego kochania innych ludzi. Szacunek wobec innych jest odzwierciedleniem naszego wnętrza. Jeśli kochamy siebie, to tę miłość ofiarujemy też innym ludziom.
Jeśli w naszych umysłach i sercach stworzymy spokój, harmonię, równowagę i miłość, to znajdziemy je także w naszym życiu. Pamiętajmy, że to, co dajemy sobie, dajemy też innym, a co to dajemy innym, wraca do nas.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!