Szacuje się, że depresja dotyka co dziesiątego człowieka na świecie. Zdiagnozowanie jej objawów daje szansę na leczenie i – co ważne – wyleczenie tej choroby. Jak rozpoznać jej początki? Zapytałyśmy o to Wiolettę Karłowicz-Dul – psycholog, psychoterapeutę, seksuologa z Fundacji Pomocy Psychologicznej i Edukacji Społecznej RAZEM (www.razem-fundacja.org).
Jak uniknąć depresji? Czy to możliwe?
Wioletta Karłowicz-Dul: Depresja jest chorobą, której przyczyny nie są jednoznacznie określone. Badania wskazują, że człowiek może dziedziczyć pewne skłonności, które w wyniku oddziaływania środowiska czy też trudnych doświadczeń w życiu mogą powodować wystąpienie zaburzenia. Istotną rolę odgrywają czynniki indywidualne dotyczące kontroli emocji czy zniekształconego myślenia, a także deficyty w zakresie umiejętności osobistych i interpersonalnych.
Nie bez znaczenia jest też stan zdrowia somatycznego. Niektóre choroby wpływają na aktywność neuroprzekaźników w mózgu, a te z kolei powodują zachwiania emocjonalne. Mając tę wiedzę, można uważnie obserwować siebie i w przypadku pojawienia się niepokojących objawów, zacząć reagować.
Zanim wystąpią pierwsze symptomy bardzo ważna jest też profilaktyka w codziennym życiu. Polega ona tak jak w przypadku wielu innych chorób na zdrowym odżywianiu, uprawianiu sportu, unikaniu używek, dbaniu o regularny sen i odpoczynek, wykonywaniu okresowych badań lekarskich itd. Zdrowe i zadbane ciało ma swoje odzwierciedlenie również w psychice, dlatego istotne jest, by na co dzień otaczać siebie opieką.
Zapobieganie problemom emocjonalnym to także utrzymywanie dobrych relacji z ludźmi, kontakt z przyrodą i zwierzętami, rozwijanie pasji i zainteresowań, a dodatkowo sprawianie sobie przyjemności i dobre nastawienie do siebie.
Czy można w porę wychwycić depresję – jej wczesne objawy – i w ten sposób uniknąć jej dalszego rozwoju? Co wtedy robić?
Wczesne rozpoznawanie zwiastunów depresji może mieć kluczowe znaczenie dla dalszego leczenia. Aby zidentyfikować u siebie pierwsze symptomy, potrzebna jest przynajmniej minimalna wiedza na temat tej choroby i jej objawów oraz wnikliwa samoobserwacja.
Jeśli mamy tendencje do częstego przeżywania przykrych emocji, nasze myślenie przepełnione jest pesymizmem, a do tego nie radzimy sobie z codziennymi trudnościami, wówczas nie powinniśmy pozostawać względem tego obojętni.
Istotną rolę w tym wypadku ma też rodzina, która może szybciej zauważyć niepokojące zachowania. Każde cierpienie natury psychicznej, które nasila się i przedłuża w czasie, powinno skłaniać do poszukiwania profesjonalnej pomocy. W tym przypadku należy zgłosić się do psychiatry lub psychoterapeuty, którzy przeprowadzą wywiad i zaproponują odpowiednią formę leczenia.
Na początkowych etapach najczęściej wystarczająca i skuteczna jest psychoterapia indywidualna lub grupowa, czasem wskazana jest terapia pary lub rodzin. Niekiedy jednak oprócz tego warto włączyć również leczenie farmakologiczne. Wszystko zależy od konkretnego pacjenta, jego sytuacji życiowej oraz głębokości problemu.
Czego nie robić, by nie pogłębiać depresji?
Zapewne nie należy zwlekać i czekać aż „samo przejdzie”. Z takim przekonaniem można łatwo wpaść w pułapkę błędnego koła, z którego potem ciężko będzie się wydostać. Depresja odbiera energię i wiarę w sens życia oraz powoduje trudności w podejmowaniu codziennych aktywności. Czasami wyzwaniem może stać się nawet wstanie z łóżka. Wraz z nasilaniem objawów chory rezygnuje nie tylko z pasji i przyjemności, ale także odsuwa się od rodziny, przyjaciół i znajomych.
Mimo że jest to trudne, właśnie tego nie należy robić. Zamiast odcinać się od bliskich warto mówić o swoim przygnębieniu i rezygnacji. Wówczas istnieje duże prawdopodobieństwo, że gdy depresja odbierze nam na to siłę, ktoś inny poszuka dla nas pomocy. Zwiększy to również szansę na uzyskanie wsparcia, opieki i zrozumienia ze strony tych osób.
Słyszałam, że depresja często ma podłoże w samotności. Czy to prawda? Jak zapobiegać takiej depresji?
Osoby samotne mogą być bardziej narażone na depresję, ale również depresja powoduje, że chory odsuwa się od ludzi i izoluje. Osamotnienie często wynika z różnych problemów osobistych, np. niskiego poczucia własnej wartości, nieśmiałości, trudności w nawiązywaniu i utrzymywaniu relacji, negatywnym nastawieniu do ludzi lub lęku przed nimi, braku umiejętności komunikacji itd. Aby je przezwyciężyć, trzeba zacząć je zauważać, a potem podjąć się ich zmiany.
Bardzo pomocne w tym celu mogą okazać się różnego rodzaju treningi grupowe, np. treningi interpersonalne, asertywności, kompetencji społecznych itd. Dają one możliwość uzyskania wielu umiejętności, ale również stwarzają naturalną okazję do poznawania nowych osób.
Kiedy brakuje odwagi do udziału w grupowych spotkaniach, można zacząć od czytania wartościowych książek i poradników na temat komunikacji międzyludzkiej oraz małymi krokami wprowadzać zmiany w swoim zachowaniu. Zawsze można oczywiście skorzystać też z profesjonalnej pomocy psychologa.
Niekiedy poczucie osamotnienia ma niewiele wspólnego z rzeczywistą sytuacją. Dlatego warto czasami zatrzymać się na chwilę i skierować swoją uwagę na zewnątrz. Następnie zadać sobie pytania: ile jest wokół mnie osób, które są dla mnie wartościowe?; co mogę zrobić, aby być bliżej nich i korzystać z ich wsparcia? Taka refleksja może stać się początkiem innej perspektywy, jednak nie zawsze będzie wystarczająca. Niezależnie od sytuacji w jakiej się znajdujemy, warto szukać odpowiednich dla siebie rozwiązań i możliwości, bo te mogą stać się początkiem czegoś dobrego.
Polecamy:
Z depresją można wygrać. Jak? Zobacz 5 głównych metod leczenia
5 przyczyn depresji, o których nie miałaś pojęcia
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!