Mówi się, że nie ma miłości bez zazdrości. I jest w tym sporo prawdy! Uczucie to wpisuje się bowiem w związki. W niezbyt nasilonej formie stanowi dowód zaangażowania i sprzyja bliskości. Ale gdy przekracza pewne granice, staje się źródłem nieustannych napięć i może nawet zniszczyć relację...
To nie miłość jest ślepa, niestety
Nadmiernej zazdrości nie nakręca potrzeba bliskości, ale lęk przed opuszczeniem lub brakiem zaufania do własnych atutów i możliwości. Osoby zazdrosne z reguły mają niskie poczucie własnej wartości. Uważają, że są niewystarczająco ładne, dobre, mądre, wykształcone czy inteligentne, by utrzymać przy sobie partnera. Wyrównują to sobie kontrolując go. Przeglądają jego skrzynkę mailową i kieszenie, czytają SMS-y. Analizują bilingi telefoniczne, wciąż dzwonią z pytaniem: "Gdzie jesteś? Co robisz?".
Szukają najmniejszego powodu, który usprawiedliwiałby ich podejrzenia. Im bardziej są nieufne, tym więcej niepokojących sygnałów dostrzegają. Zaczynają wówczas oskarżać ukochanego lub ukochaną o nielojalność, żądają ograniczenia kontaktów towarzyskich i zawodowych, stawiają warunki, urządzają sceny, szantażują. Obiekt zazdrości początkowo próbuje przekonać drugą stronę o bezzasadności jej podejrzeń. Potem ogarnia go bezsilność a następnie żal i złość na partnera. W końcu próbuje się z takiej relacji wydostać. Co zrobić, aby sprawy nie zaszły tak daleko?
Najpierw szczera rozmowa
Najważniejsze, by nie czekać, aż napięcie sięgnie zenitu, tylko działać od razu, gdy pojawią się pierwsze oznaki kryzysu. Na tym etapie możemy otwarcie się ze sobą komunikować. Potem staje się to znacznie trudniejsze, a w skrajnych przypadkach wręcz niemożliwe. Jeśli jednej ze stron nie odpowiada, że druga np. wychodzi wieczorem ze znajomymi, warto, by spokojnie o tym powiedziała. Wówczas obiekt zazdrości będzie mógł wyjaśnić, dlaczego "wolne" wieczory są dla niego ważne. Jednocześnie uświadomi sobie, że partner czuje się zaniedbywany i będzie mógł zrobić coś, by to zmienić, np. zaproponować wspólne wyjście do kina następnego dnia. To może rozwiązać sprawę. A jeżeli nie odniesie skutku?
Potem terapia dla par
Dobrym rozwiązaniem jest wspólne udanie się na terapię dla par. Jeśli na pierwszym spotkaniu wypłynie temat zazdrości, terapeuta najprawdopodobniej zaleci obojgu terapię indywidualną. Warto z niej skorzystać! Zazdrośnikowi pozwoli ona przeanalizować źródło problemu, popracować nad poczuciem własnej wartości (dostrzec posiadane atuty, uwierzyć w kompetencje) i zmienić sposób myślenia o sobie na mniej surowy i krytyczny. Nauczy dostrzegania i uwzględniania potrzeb drugiej strony i pozwoli zrozumieć, że skupianie całej uwagi na drugiej osobie ma destrukcyjny wpływ na związek. Partnerowi zazdrośnika umożliwi zaś wyjście z roli ofiary, nauczy wyznaczania granic i dbania o własne potrzeby. Gdy zazdrośnik zacznie koncentrować się na własnych planach i przyjemnościach, a jego partner odzyska swobodę decydowania o sobie, związek powróci do równowagi.
Czasem najlepszym rozwiązaniem jest rozstanie
Nie każda chorobliwie zazdrosna osoba da się przekonać do udziału w terapii. Może odmówić, szczególnie jeśli nie dostrzega, że ma swój udział w kryzysie związku. Wówczas problemy mogą narastać, aż sytuacja stanie się trudna do wytrzymania i jedynym rozwiązaniem będzie rozstanie. Nie zawsze bywa takie proste. Śledzenie i nachodzenie byłego partnera jest nękaniem, a w świetle prawa – przestępstwem. Należy zgłaszać je na policję, pamiętając, by zabezpieczyć dowody: nie kasować wysyłanych przez byłego partnera SMS-ów czy maili, zapisywać kiedy dzwonił, pukał do drzwi, a nawet "przypadkowo" pojawiał się pod naszym domem. Fachowej pomocy warto szukać także wówczas, gdy podejrzewamy, że zazdrość wynika z problemów psychicznych. Tak się dzieje w przypadku tzw. syndromu Otella. Osoby, które na niego cierpią, mają urojenia dotyczące zdrady partnera. Pomóc może im tylko lekarz.
Chcesz wiedzieć więcej? Przeczytaj:
Stłum jego zazdrość
Jak mam poradzić sobie ze swoją zazdrością
Jak wyleczyć się z zazdrości?
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!