Bezdech senny – diagnozowanie

bezdech senny fot. Fotolia
Chodzi o bezdech senny, który jest w Polsce rzadko diagnozowany. Strach zasnąć…
Marta Słupska / 27.01.2017 13:57
bezdech senny fot. Fotolia

Powszechnie bezdech senny kojarzy nam się z chrapaniem – i słusznie, chociaż nie każda osoba, która chrapie, musi na niego cierpieć. Zaburzenie to dotyczy około 1,5 miliona Polaków, ale wie o nim tylko promil z nich. Dlaczego? Problemem jest kosztowne diagnozowanie.

Czym jest bezdech senny?

Bezdech senny to zaburzenie związane z zatrzymaniami oddechu w trakcie snu. Najczęściej – w postaci bezdechu zaporowego – pojawia się u osób z nadwagą lub otyłych. Wszystko przez zwiotczenie mięśni w obrębie gardła, co powoduje zapadanie jego miękkich struktur w czasie snu i blokowanie dostępu powietrza do płuc.

Osoba, która cierpi na bezdech senny, dusi się podczas snu, przez co się nie wysypia, jest senna, zmęczona, częściej boli ją głowa, jest podatna na zaburzenia nastroju, depresję, a nawet impotencję. Jeśli bezdech nie jest leczony, może spowodować cukrzycę, arytmię, nadciśnienie tętnicze, udar mózgu czy chorobę wieńcową serca.

Co więcej, jak donosi AAA Foundation for Traffic Safety – amerykańska fundacja zajmująca się bezpieczeństwem na drodze – 7% wypadków drogowych rocznie powodują kierowcy cierpiący na bezdech senny.

Czy chrapanie może być objawem choroby?

Jak diagnozuje się bezdech senny?

Badaniem, dzięki któremu możemy sprawdzić, czy dana osoba cierpi na bezdech, jest polisomnografia. Niestety, jak oceniają lekarze, jest ono kosztowne, trudno dostępne dla pacjenta i wymagające sprzętu oraz nadzoru nad chorym. W Warszawie na przeprowadzenie tego badania czeka się ponad rok. Być może ten stan rzeczy zmieni nowe badanie, z którego od niedawna można korzystać w warunkach domowych – chodzi o badanie poligraficzne związane z urządzeniem opracowanym przez polskich inżynierów i naukowców ze spółki Infoscan S.A. To pierwsze takie rozwiązanie w Europie.

Badanie poligraficzne nie jest refundowane, ale jego koszt jest ponad dwa razy niższy niż polisomnografii – być może zostanie więc wpisane na listę badań refundowanych przez NFZ. Tymczasem oferuje je prawie 30 prywatnych ośrodków medycznych, można z niego także korzystać w domu.

Czas badania przez urządzenie wynosi minimum 6 godzin. Mierzy ono nasycenie krwi tlenem oraz tętno pacjenta, a także przepływ powietrza przez górne drogi oddechowe, ruchy klatki piersiowej i brzucha, jak również pozycje ciała w czasie snu.

Jak leczyć bezdech senny?

Artykuł powstał na podstawie materiału PAP.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA