Czym grożą mięśniaki macicy?

Endoproteza biodra fot. Adobe Stock
Mięśniaki macicy to łagodne rozrosty nowotworowe, które tylko w 1% przypadków przemieniają się w odmianę złośliwą – mięsaka gładkokomórkowego. Kobiety boją się jednak tej diagnozy, bo często wiąże się ona z koniecznością usunięcia macicy. Przedstawiamy historię młodej kobiety, która dowiedziała się, że ma mięśniaki.
Marta Słupska / 07.02.2011 09:02
Endoproteza biodra fot. Adobe Stock

Jak to się zaczęło?

„To był początek lat 80., miałam wówczas 22 lata” – zaczyna swoją opowieść pani Janina. Gdy pytam o pierwsze objawy opowiada o bolesnych, przedłużających się miesiączkach, plamieniach, międzymiesiączkowych upławach i silnych bólach brzucha. „Pamiętam skrzepy krwi i silne bóle, ale byłam młoda i nie zdawałam sobie sprawy, że to coś groźnego” – wspomina.

Pierwsza wizyta w szpitalu

Objawy narastały, więc kobieta wybrała się do ginekologa, a stamtąd trafiła do szpitala. „Okazało się, że mam stan zapalny przydatków. Przeleżałam w szpitalu 3 tygodnie. Potem przez wiele lat czułam się dobrze. Wszystko wróciło, gdy miałam 36 lat…” – opowiada pani Janina – „znów zaczęły mnie męczyć długie nieregularne miesiączki. Trwały dziesięć, piętnaście dni, potem miałam plamienia i znów krwawienie. Wciąż męczył mnie też ból brzucha…”.

Czy to mięśniaki?

Ginekolog po wykonaniu badania zawahał się przez chwilę i powiedział: „Obym się mylił, ale Pani macica jest powiększona. To mogą być mięśniaki”. Mięśniaki? Tylko co to jest? Czy to groźne? Czy można je usunąć? Lekarz zasugerował operację, ale wcześniej polecił jeszcze jedną konsultację lekarską – z innym specjalistą. „Nie był pewien diagnozy, podejrzewał też wczesną menopauzę” – dodaje pani Janina.

Zobacz też: Czym są mięśniaki macicy?

Trzeba operować!

Pani Janina trafiła więc do pani ginekolog, która po uprzednim badaniu potwierdziła diagnozę. Zaproponowała obserwację mięśniaków mając nadzieję na to, że się zmniejszą. W tym czasie pani Janina dostała skierowanie na diatermię – zabiegi polegające na miejscowym podgrzewaniu tkanek za pomocą specjalnych urządzeń. Niestety, zabiegi nie tylko nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, ale sprawiły, że mięśniaki zaczęły się powiększać. Pani doktor wiedziała, że nie ma więc innego wyboru – potrzebna jest operacja.

Pytam panią Janinę, czy się bała. „Oczywiście” – odpowiada szybko. Czego? Nie tylko samej operacji, ale też oczekiwania na nią: „byłam już bardzo zmęczona ciągłymi krwawieniami, miałam anemię i źle się czułam. Lekarz w szpitalu widząc mnie zapytał, czy mam anemię, czy może zawsze jestem taka blada. Mam jasną karnację, ale już na pierwszy rzut oka można było ocenić, że coś jest nie tak”.

W szpitalu zrobiono badania i wyznaczono datę operacji.

Zobacz też: Mięśniaki macicy - kiedy czas do lekarza?

Operacja i komplikacje

W trakcie 3.5-godzinnej operacji usunięto mięśniaki wraz z całą macicą. Okazało się, że na prawym jajniku jest torbiel – jego też więc usunięto. Niestety, chirurg przeciął także pęcherz – ale o tym pani Janina dowiedziała się dopiero po wyjściu ze szpitala…

Przebudzenie

„Gdy obudziłam się po operacji, byłam przerażona: między swoimi nogami zauważyłam kaczkę sanitarną, do której z pęcherza spływał mocz z krwią. Wtedy jeszcze nie wiedziałam nic o uszkodzeniu pęcherza” – wspomina kobieta. „Dostawałam leki i zastrzyki w brzuch, które miały zapobiegać powstawaniu skrzepów”. Dreny zostały wyjęte po dwóch tygodniach. Po trzech pani Janina wróciła do domu.

Szokująca prawda

„Jak to możliwe, że nie wiedziała Pani nic o przecięciu pęcherza w trakcie operacji?” – pytam zdziwiona i słyszę w odpowiedzi: „To były inne czasy, nikt nie informował pacjentów o ich stanie zdrowia tak, jak to się dzieje teraz. Przy wyjściu ze szpitala dostałam wypis sporządzony po łacinie. Oczywiście nic z niego nie rozumiałam. Dopiero pani doktor ginekolog, która wcześniej skierowała mnie do szpitala, odszyfrowała zapis. Powiedziała mi, że w trakcie operacji przecięto mi pęcherz – byłam zdumiona, nikt wcześniej mi o tym nie powiedział!”.

Badania kontrolne po wyjściu ze szpitala wykazały, że pęcherz na szczęście w końcu zarósł. Od tego czasu pani Janina czuła się lepiej, jednak brak miesiączki i macicy sprawił, że zaczęła mieć problemy hormonalne: „czułam napady gorąca, poty” – precyzuje.

Wczoraj wobec dziś

„To były inne czasy” – przyznaje pani Janina – „teraz są pewnie inne metody, lepsza technika…”. Czego mogą się więc spodziewać obecnie panie, które dowiedzą się o tym, że mają mięśniaki?

Współcześnie wystarcza czasem terapia hormonalna (w przypadku pań tuż przed menopauzą bądź takich, które z różnych względów nie mogą być operowane), a bardzo rzadko w leczeniu mięśniaków stosuje się też napromieniowanie. W czasie operacji usuwa się czasem mięśniaki wraz z całą macicą lub pozostawia się ją, gdy kobieta jest młoda i jeszcze nie rodziła. Trzeba się jednak wówczas liczyć z możliwością nawrotów choroby. W grę wchodzą też zabiegi przezpochwowe. Warto dodać, że mięśniaki, które uwidaczniają się w pochwie, można usunąć bez wycinania macicy.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA