Co będzie dla Pani najważniejszym celem podczas pełnienia obowiązków sekretarza Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych?
Joanna Walewander: Obejmując stanowisko sekretarza Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, za główny cel postawiłam sobie przede wszystkim pomoc w rozwiązywaniu problemów naszego środowiska. Problemów tych na początku na pewno będzie wiele, część z nich może być związana z wdrażaniem w życie nowych ustaw: ustawy o samorządzie pielęgniarek i położnych oraz ustawy o zawodach.
Chciałabym swoje dotychczasowe doświadczenia wykorzystać również do usprawnienia współpracy z sekretarzami okręgowych izb.
Na czym miałoby polegać to usprawnienie współpracy?
Joanna Walewander: Przede wszystkim na płynnym komunikowaniu się. Oczekujemy, że sekretarze okręgowych izb będą nas informowali, z jakimi problemami się borykają. Zależy nam, by ta współpraca była ścisła, by informacje były przekazywane na bieżąco i bezpośrednio do nas.
Jakie korzyści może przynieść taka współpraca?
Joanna Walewander: Największe korzyści osiągniemy wtedy, gdy uda nam się uregulować – w drodze uchwał – sprawy, które tego wymagają. Głównie chodzi nam o ujednolicenie postępowań w kwestiach, takich jak: stwierdzenie prawa wykonywania zawodu, wpis do rejestru pielęgniarek i położnych, wpis do rejestru podmiotów prowadzących kształcenie podyplomowe, przeszkolenie pielęgniarek i położnych po pięcioletniej przerwie w wykonywaniu zawodu, rejestr praktyk zawodowych.
Jakie według Pani są najczęstsze problemy środowiska zawodowego pielęgniarek i położnych?
Joanna Walewander: Z każdym rokiem problemów przybywa. Wynika to z niektórych uregulowań prawnych, zmian w systemie ochrony zdrowia i w innych sektorach, które w sposób bezpośredni dotyczą naszych zawodów. Będziemy konsekwentnie dążyć do nowelizacji tych aktów prawnych. Dokonamy ich analizy, by wiedzieć, w jakim kierunku je poprawić, jak zmienić, aby pozycja pielęgniarki i położnej w systemie ochrony zdrowia spełniała oczekiwania nasze, decydentów i przede wszystkim pacjentów.
Warto przeczytać: Nie mamy powodów do kompleksów - wywiad z prezes NRPiP
O jakie przepisy konkretnie Pani chodzi?
Joanna Walewander: Niekorzystne zapisy dla naszych zawodów to między innymi ustawa o działalności leczniczej, rozporządzenia koszykowe, ustawa o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych.
Jak według Pani prezentuje się polskie pielęgniarstwo i położnictwo na tle europejskim?
Joanna Walewander: Porównując polskie pielęgniarstwo i położnictwo do innych krajów europejskich, należy przede wszystkim zwrócić uwagę na system kształcenia przeddyplomowego i podyplomowego. Te dwa obszary zostały dobrze przygotowane. Pielęgniarki i położne są kształcone w systemie wyższym. Mogą podejmować kształcenie w dowolnie wybranych dziedzinach specjalizacji. Uważam, że inne kraje europejskie mogłyby się od nas w tej kwestii wiele nauczyć.
Chciałabym jeszcze zapytać o „nowoczesny samorząd”, który chcą Państwo realizować. Na czym – według Pani – miałby on polegać?
Joanna Walewander: Samorząd funkcjonuje 20 lat. Podczas obecnej kadencji zależy nam jednak na tym, by samorządowcy w końcu faktycznie poczuli, że w każdej chwili mogą zwrócić się do nas z pytaniami, problemami. Nowoczesny samorząd to taki, który stawia na rozwój samodzielności zawodowej, który słucha głosu członków samorządu.
Dzięki kierowanym do nas zapytaniom, zauważyliśmy, że środowisko pielęgniarek i położnych wymaga wsparcia i płynnego przepływu informacji. I właśnie w kierunku płynnej wymiany informacji będziemy zmierzać. Będziemy działać według szablonu: pytania – odpowiedzi (dobre rady, pomoc w załatwieniu sprawy).
Jak na przestrzeni lat zmieniły się wymagania zawodowe/ kwalifikacyjne pielęgniarek i położnych?
Joanna Walewander: Wymagania zawodowe i kwalifikacyjne zmieniają się. Z chwilą wejścia Polski do UE nastąpiła zmiana systemu kształcenia przeddyplomowego. W ostatnich latach zwiększono ilość dziedzin specjalizacji, kursów kwalifikacyjnych, specjalistycznych dla pielęgniarek i położnych. Te zmiany, dotyczące dodatkowych kwalifikacji, wynikają między innymi z pewnych uregulowań prawnych, takich jak: ustawa o działalności leczniczej, koszyki gwarantowanych świadczeń, rozporządzenie w sprawie samodzielnie wykonywanych świadczeń przez pielęgniarkę, położną. W dokumentach tych określono m.in. wymagania, jakie powinny spełniać pielęgniarki i położne na oddziałach specjalistycznych. Na przykład, ile powinno być pielęgniarek specjalistek, ile pielęgniarek z kursem kwalifikacyjnym.
Pragnę podkreślić, iż od 2003 r. – dzięki zapisom w ustawie o zawodach – mamy specjalizacje dofinansowywane z Ministerstwa Zdrowia (to rocznie 1800 miejsc). W innych formach kształcenia podyplomowego pomocy finansowej naszym członkom samorządu udzielają okręgowe izby.
Polecamy: Potencjał pielęgniarek i położnych jest niewykorzystany - wywiad z Aleksandrą Śnieg
Na co w takim razie brakuje czasu?
Joanna Walewander: W obecnej sytuacji, kiedy coraz częściej słyszymy, że dochodzi do zmniejszenia liczby pielęgniarek na dyżurach lub liczby obsad jednoosobowych, to rodzi się pytanie, które zadania trzeba wykonać, a które pozostawić na później.
W pracy pielęgniarki i położnej liczy się przede wszystkim pacjent, a nam coraz częściej zaczyna brakować czasu na bycie z pacjentem. Wielokrotnie zdarza się tak, że brakuje czasu na dyżurze na realizację wszystkich zadań. Chcemy, aby był czas na rozmowę z pacjentem i jego rodziną. W tym momencie jest nas niestety zbyt mało. Obsady położnicze i pielęgniarskie są zdecydowanie mniejsze niż jest to przewidziane w przepisach prawnych.
Nie zapominajmy o tym, że za tak ciężką i odpowiedzialną pracę pielęgniarki i położne powinny być odpowiednio wynagradzane.
Dziękuję za rozmowę.
Zobacz także: Pielęgniarka i położna - empatyczny profesjonalista
Wywiad przeprowadziła Paulina Banach.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!