Stymulanty, czyli czy papieros jest narkotykiem?
Wygląd świata to kwestia percepcji, a ta… może być modyfikowana za pomocą środków pobudzających – o czym ludzkość wie od czasów starożytnych. W Ameryce Płn. i Płd. stosowano grzyby wywołujące halucynacje, zwane „ciałem Bogów”. Dziś środki pobudzające mają swoje miejsce m. in. w medycynie, ale czy to znaczy, że są dobre dla zdrowia? Dużo się mówi psychodelikach, zapominając o ich ważnej podgrupie – stymulantach. Czym są i jak działają?

- Paulina Pielach
Stymulanty, czyli pobudzenie na życzenie
Środki pobudzające, takie jak amfetamina czy kokaina, utrzymują wysoki poziom pobudzenia u osób je zażywających, co więcej wywołują także stany euforii. Dlaczego tak się dzieje? Przyczyna jest prosta. Stymulanty zwiększają w mózgu poziom mediatorów, między innymi: norepinefryny, dopaminy i serotoniny. Przyjmowanie kokainy przez dłuższy czas może powodować zmiany w różnych procesach mózgowych, regulujące doznawanie przyjemności. Ogólnie można wyróżnić trzy typy reakcji, jakie wywołują omawiane środki:
- zwiększona pewność siebie;
- nagły przypływ energii,
- zmiany nastroju, które mogą sięgać aż po euforię.
Środki pobudzające różnego rodzaju mają też liczne zastosowania w medycynie.
Zobacz też: Opioidy - narkotyki czy środki przeciwbólowe?
Środki pobudzające w medycynie
Zastosowanie medyczne środków pobudzających najlepiej zobrazuje poniższa tabela.
Stymulanty – negatywne skutki nadużycia
Osoby, które stosują je nałogowo, doznają przerażających halucynacji i często mylnie sądzą, że inni ludzie usiłują wyrządzić im coś złego. Tego typu przekonania nazywany urojeniami paranoidalnymi. Jest jeszcze jedna bardzo niebezpieczna konsekwencja, dotycząca nadmiernego stosowania kokainy. Chodzi o wahania nastroju i kontrast, jaki powstaje między ogromną euforią a głębokimi dołkami depresyjnymi. Ten kontrast właśnie może jeszcze bardziej skłaniać do sięgania po kokainę i tym samym prawdopodobieństwo nałogu staje się coraz większe.
Polecamy: Psychodeliki – galeria
Nikotynowy trans
Dwa środku pobudzające, o których praktycznie nikt nie myśli w kategoriach środków pobudzających takich jak kokaina czy amfetamina, to kofeina i nikotyna.
Z własnego doświadczenia wiemy, że wypijając dwie filiżanki kawy czy herbaty przed snem dostarczajmy organizmowi tyle kofeiny, że możemy mieć trudności z zasypianiem.
Jeśli chodzi o nikotynę, czyli substancję chemiczną znajdującą się w tytoniu, ma ona takie właściwości pobudzające, że szamani stosowali ją do wywołania transu i stanów mistycznych. Co ciekawe, niewielu współczesnych palaczy wie, ze nikotyna jest tak naprawdę narkotykiem. Substancje chemiczne, które zawiera nikotyna pobudzają receptory, które pozwalają nam czuć się pozytywnie i co więcej, które sugerują nam, że to, co się dzieje z organizmem, jest dla nas po prostu dobre i korzystne. Jest to pewien paradoks, bo przecież wszyscy wiemy, że palenie szkodzi, a nie pomaga naszemu zdrowiu. Ale to jest przyczyną tego, że tak łatwo można się uzależnić od tych substancji.
Jak widać, nie można pomijać roli środków pobudzających. Ich stosowanie oprócz wymiernych korzyści związanych z ich zastosowaniem medycznym, przynieść mogą mylne wrażenie, że pomagają naszemu zdrowiu i nam samym poczuć się lepiej. To złudzenie może być dla nas niebezpieczne, dlatego warto być ostrożnym, sięgając po tego typu środki.