Suszarki do rąk – czy są bezpieczne dla zdrowia?

suszarka do rąk fot. Fotolia
Suszarki do rąk, szczególnie te najnowocześniejsze, są dużo mniej higieniczne niż się nam powszechnie wydaje. Dlaczego i czym grozi ich używanie?
Marta Słupska / 28.06.2019 13:14
suszarka do rąk fot. Fotolia

Są w każdej miejskiej toalecie, na dworcach i w centrach handlowych. Stały się nieodzownym elementem łazienek w poczekalniach, restauracjach, a nawet szkołach. Korzystamy z nich wszyscy – wydają się być higieniczne (w końcu nie musimy dzięki nim niczego dotykać), działają szybko i sprawnie. Tylko czy są dla nas bezpieczne? Okazuje się, że suszarki do rąk to istna wylęgarnia bakterii, wirusów i grzybów!

Nadmierna higiena zwiększa ryzyko choroby Alzheimera 

Które suszarki są najmniej higieniczne?

Użycie suszarki do rąk powoduje, że rozdmuchujemy drobnoustroje w powietrze – na okoliczne sprzęty, siebie, a nawet nasze dłonie, które przecież właśnie umyliśmy. Suszarki takie powodują, że ilość bakterii w toalecie wzrasta nawet o 255%!

Żeby nie być gołosłownymi, zacznijmy od wyników badań. Jakiś czas temu Naukowcy z Uniwersytetu w Leeds przeprowadzili eksperyment, w którym przetestowali higieniczność trzech rodzajów suszenia rąk: przy pomocy papierowych ręczników, z użyciem suszarek tradycyjnych z nadmuchem gorącego powietrza oraz nowoczesnych typu „jet” (do których wsuwamy dłonie). W jego wyniku odkryli, że liczba bakterii w pobliżu tych ostatnich była 4,5 raza większa niż przy suszarkach tradycyjnych i aż… 27 razy większa niż przy dozownikach ręczników papierowych. To nie wszystko – w pobliżu suszarek bakterie utrzymywały się dużo dłużej niż wynosił czas samego suszenia rąk (dawało się je wykryć nawet po 15 minutach!).

Gdy suszysz ręce w publicznej toalecie z pomocą elektrycznej suszarki, musisz zdawać sobie sprawę, że rozsiewasz bakterie ze swoich rąk i łapiesz bakterie od innych, którzy suszyli ręce wcześniej. Te odkrycia są istotne dla zrozumienia tej drogi rozprzestrzeniania się bakterii i związanych z nimi chorób

– mówi autor badań, profesor Mark Wilcox z University of Leeds School of Medicine.

Co czyha w suszarkach?

Bakterie, wirusy czy grzyby łatwo namnażają się w wilgotnym środowisku – używanie suszarek do rąk może więc grozić stycznością z wirusem grypy, gronkowcem, paciorkowcem, Escherichia coli, Acinetobacter spp czy pałeczką zapalenia płuc. Najczęściej gromadzą się one u wylotu suszarki – to właśnie tam przystawiamy ręce, a wytwarzane przez urządzenie ciepło jest idealnym miejscem dla rozwoju zarazków.

Gdzie w łazience czyha najwięcej bakterii i jak się ich pozbyć?

Nie pocieraj!

Naukowcy z University of Bradford wykazali ponadto, że najgorszą rzeczą, jaką możemy robić podczas suszenia rąk, to pocieranie ich o siebie. Dlaczego? W ten sposób bowiem powodujemy, że zamieszkujące nasze pory skóry mikroorganizmy wydostają się na powierzchnię.

Używanie suszarek do rąk w miejscach publicznych jest szczególnie niewskazane dla osób z obniżoną odpornością, łuszczycą i urazami skóry: rankami, otarciami i skaleczeniami, w które mogą wnikać bakterie. Takim osobom poleca się używanie żeli antybakteryjnych.

Co ciekawe, suszarek do rąk od 2006 roku nie używa się już w szpitalach.

Jak więc powinniśmy suszyć ręce? Specjaliści są zgodni: za pomocą jednorazowych ręczników papierowych – są one najbardziej higieniczne i sprawiają, że dłonie stają się suche i czystsze. Co więcej, nie powodują rozsiewania zarazków dookoła. 

Kurs mycia rąk 

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA