Świat jest teatrem
Depersonalizacja polega na tym, że osoba ma poczucie odłączenia się od własnego ciała lub psychiki. Tak jakby stała z boku, obserwując siebie jako kogoś obcego. Może temu towarzyszyć stan określany mianem derealizacji: gdy cały świat postrzegany jest jako dziwny i obcy.
Depersonalizacja to wrażenie, że jest się nierealnym. Wiąże się to z poczuciem, że żyje się we śnie lub filmie. "Filmowe życie" nie jest jednak wcale kolorowe ani przyjemne. Osoba dotknięta depersonalizacją bardzo cierpi: nie odczuwa ciągłości swojej osoby, życie postrzega jako mechaniczne i takie, nad którym nie posiada kontroli, odczuwa także pewne zmiany w działaniu organizmu - podczas depersonalizacji autonomiczny układ nerwowy, który jest odpowiedzialny za reakcje niezależne od naszej woli i który unerwia narządy wewnętrzne, wykazuje taką aktywność, jak podczas doznawania silnych emocji.
Polecamy: Jak budować motywację wewnętrzną?
Czy jeśli mi się to zdarza, znaczy to, że jestem zaburzony?
Depersonalizacja występuje u około 2,5% populacji, ujawnia się średnio koło 23. roku życia. Jednak prawie połowa społeczeństwa może przejściowo doświadczać stanu depersonalizacji czy derealizacji i nie ma w tym nic niezwykłego. Jeśli więc przestraszyliście się, że coś jest z wami nie tak, to możecie teraz odetchnąć. Problem zaczyna się, gdy uczucie to towarzyszy wam stale i jest na tyle silne, że upośledza funkcjonowanie zawodowe czy towarzyskie.
Jak można pomóc osobie cierpiącej?
Niestety, depersonalizacja jest oporna na leczenie, ale zważywszy na to, że często współwystępuje ona z depresją lub lękami, dobrym sposobem wydaje się skorzystanie z terapii. Często sprawdzają się leki antydepresyjne i antylękowe. Jednak najlepszym i najprostszym rozwiązaniem jest uczenie się, jak sobie radzić ze stresującymi sytuacjami w codziennym życiu.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!