Każdy cierpi, czyli o wyboistej drodze do szczęścia

Jeśli masz problem z niepłodnością, którą leczysz, jest więcej niż prawdopodobne, że ta sytuacja okaże się dla Ciebie mocno stresująca
To frustrujące, że każdy człowiek dąży do szczęścia, a jednak wszyscy – wcześniej czy później, bardziej lub mniej – cierpimy. Poszukiwanie szczęścia wypełnia nasze życie, jednak warto zauważyć, że pojęcie to wiąże się przede wszystkim z takimi wartościami jak bezpieczeństwo, szacunek i miłość.
/ 14.02.2011 09:18
Jeśli masz problem z niepłodnością, którą leczysz, jest więcej niż prawdopodobne, że ta sytuacja okaże się dla Ciebie mocno stresująca

Każdy cierpi!

Statystyki dotyczące cierpienia są przygnębiające. Jednak możesz również znaleźć w tych liczbach coś bardzo wyzwalającego. Jeśli tak wiele ludzi cierpi i cierpienie jest po prostu normą, może jest w porządku, gdy cierpisz i Ty. Być może Twoje cierpienie nie jest w końcu czymś nienormalnym.

Rozumiemy Twoją frustrację i również ją odczuwamy! To nie jest tylko puste, pełne protekcjonalizmu stwierdzenie. Naprawdę to czujemy, ponieważ my również cierpimy. Tak jak Ty jesteśmy ludźmi i dlatego cierpimy. Oczywiście sama natura Twojego cierpienia różni się najprawdopodobniej od naszej, ale jest pewnie więcej podobieństw i wspólnych doświadczeń, niż mogłoby Ci się wydawać.

Naprawdę dzielimy ten aspekt naszego istnienia z każdą istotą ludzką. Większość z nas woli być szczęśliwa niż smutna. Większość z nas woli doświadczać radości zamiast rozpaczy i niepowodzenia. A jednak wszyscy cierpimy.

Zobacz też: Cierpienie - nieodłączny składnik naszego życia?

Dążenie do szczęścia

W Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych zapisane jest, że każdy ma prawo do „dążenia do szczęścia”. Większość osób uważa, że to oznacza prawo do bycia szczęśliwym, kiedy w rzeczywistości w deklaracji znajduje się tylko odniesienie do prawa do dążenia do szczęścia.

Nie mamy zagwarantowanego prawa do szczęścia!

Dlatego nie ma gwarantowanego prawa do bycia szczęśliwym. Ludzie dążą do osiągnięcia rzeczy, których nie mają. Dlatego dążenie do osiągnięcia szczęścia jest stałym przypomnieniem, że nie jesteś szczęśliwy.

Szczęście jest celem i ludzie się denerwują, kiedy go nie mają (Hayes, 2003, komunikacja osobista). Kiedy czasami odczuwają szczęście, szybko zaczynają się martwić tym, że je stracą. Zamiast starać się być szczęśliwym, warto podjąć działania i wykonywać rzeczy, które wyrażają miłość i dbałość o siebie i innych.

Ale po co nam szczęście?

Być może szczęście jest czymś przereklamowanym. Twórca ACT Steven Hayes podzielił się z nami pewnym doświadczeniem z pracy z dorosłymi podczas warsztatów. Kiedy zapytał ich, czego szukali jako małe dzieci, usłyszał, że akceptacji, miłości, opieki, bycia zauważonym, bezpieczeństwa i szacunku. Nikt nie wspominał o „szczęściu” jako czymś, czego chciał jako dziecko. Być może, jeśli mamy te wszystkie inne rzeczy, czasami jesteśmy szczęśliwi, czasami smutni, ale zawsze żywi.

Szczęście kontra cierpienie

Kiedy się przyjrzeć relacji między cierpieniem a szczęściem, do głowy przychodzą pewne pytania. Czy istnieje może sposób, by cierpieć i jednocześnie robić miłe i wartościowe rzeczy? Czy moglibyśmy cierpieć i robić jednocześnie coś radosnego? Być może sądzisz, że cierpienie i radość to przeciwieństwa. Albo doświadczasz cierpienia, albo radości. Zapewne to niemożliwe doświadczać obu jednocześnie?

ACT

Bez względu na to, jak może to dziwnie brzmieć, są sposoby, by cierpieć i znaleźć spełnienie w tym, co robimy z naszym życiem — wszystko równocześnie. Na tym właśnie polega metoda ACT: akceptuj i przeżywaj to, co musisz przeżyć (cierpienie, radość i wszystkie inne uczucia), a jednocześnie dalej angażuj się w robienie tego, co należy, by żyć spełnionym i bogatym życiem zgodnie z wybranymi przez siebie wartościami. Możesz wybrać i robić rzeczy, które lubisz i cenisz, bez względu na to, co czujesz.

Zobacz też: ACT - terapia akceptacji i zaangażowania

Fragment pochodzi z książki „Jak pokonać anoreksję? Trening” autorstwa Michelle Heffner, Georga H. Eiferta i Stevena C. Hayesa (Wydawnictwo Helion, 2008). Publikacja za zgodą wydawcy.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA