Kalendarz życia
Życie człowieka można metaforycznie podzielić na pory roku: wiosna to młodość; lato to okres dojrzałości i produktywności, macierzyństwa i ojcostwa; jesień to czas, gdy dzieci usamodzielniają się i opuszczają gniazdo, a organizm człowieka stopniowo traci sprawność, zima – to starość z jej bolączkami i radościami oraz ostatecznym zakończeniem. Gdy ludzie zdają sobie sprawę, że wkraczają w jesień życia, mawiają, że „mają już z górki”, że minęła połowa przeznaczonego im czasu (chociaż nikt nie wie, ile czasu mu przeznaczono), że „już bliżej niż dalej”. Dostrzegają minusy swojego wieku i oglądają się wstecz częściej niż wcześniej, poświęcając czas rozpamiętywaniu przeszłości raczej niż planowaniu przyszłości. Oczywiście, nie wszyscy ludzie i nie jest to ich dominujące zajęcie, ale zdarza się. Przynajmniej raz na jakiś czas. Czasami po prostu częściej niż poprzednio.
Kobieta jak kwiat
Jesień życia, okres przekwitania jest niełatwy dla osób obojga płci. Niesie ze sobą zmiany, a zmiany budzą niepokój nawet, gdy mają być zmianami na lepsze. U progu jesieni życia nie wszystkie zmiany przypadają do gustu: mężczyźni i kobiety tracą stopniowo atrakcyjność, sprawność, nie mogą już mieć dzieci. Według potocznych opinii, mężczyźni tracą owe walory nieco później – w przypadku zdolności poczęcia dziecka jest to faktem; w przypadku utraty atrakcyjności fizycznej jest to mniej dotkliwe, ponieważ wygląd w przypadku mężczyzny ma mniejszy udział w atrakcyjności interpersonalnej i seksualnej niż w przypadku kobiety, a oznaki starzenia się nie rzucają się tak bardzo w oczy; sprawność jest kwestią indywidualną, ale i w tym przypadku kobiety odczuwają skutki zmian hormonalnych około- i postmenopauzalnych.
Przekwitanie postrzegane jako etap utraty ważnych cech może przyczyniać się do obniżenia nastroju i depresji. Ryzyko depresji może wzrastać ze względu na zaburzenia hormonalne towarzyszące przekwitaniu. Depresja może pogłębiać się także z powodu psychicznego bagażu, jaki człowiek gromadzi w ciągu całego życia i wnosi w ten etap rozwojowy.
Polecamy: Przekwitanie – jak przeżyć drugą młodość?
Dla kobiety część bagażu to nie tylko jej doświadczenia życiowe, poczucie własnej wartości i poczucie spełnienia w życiu – to także nie zawsze uświadomione wartości oraz ich hierarchia, to stereotypy związane z płcią, to obraz kobiety dominujący w jej czasach i promowany przez szeroko rozumiane środowisko. Trudno jest wkraczać w okres jesieni życia, gdy dominującym, promowanym i wszechobecnym obrazem kobiety jest kobieta młoda i ładna. Media na ogół zapominają o istnieniu kobiet mniej atrakcyjnych, chorych lub bardziej posuniętych w latach, dopóki ich przedstawienie nie jest absolutnie konieczne. Media nie oddają rzeczywistej różnorodności, ale przykrawają ją do pewnej wizji. Wizja ta niestety wpływa na zasadzie sprzężenia zwrotnego na poglądy kobiet na temat tego, jakie powinny być. Co więcej, stereotyp powiada, że kobieta powinna być… ładna. I najlepiej młoda. Atrakcyjna. Pierwszy obraz, który wywołuje słowo „kobieta” nie jest obrazem kobiety w jesieni życia.
Te obrazy kobiety, wyobrażenia tego, jaka powinna być, aby móc uważać się za kobietę w pełnym tego słowa znaczeniu, wpływać mogą na samoocenę i nastrój kobiety u progu jesieni życia nawet, jeśli dotychczas uważała je za zupełnie jej obce.
Jest to skutek poczucia straty, świadomości oddalania się nie tylko od idealnego wizerunku, ale od wizerunku samej siebie, jaki zdążyła zaakceptować. Niezależnie od tego, jak bardzo kobiecie udało się zbliżyć do ideału z mediów lub stereotypu kobiety na wcześniejszych etapach życia, teraz w większości przypadków dynamika i kierunek zmian działają na jej niekorzyść.
Świadomość zmian
Świadomość tych zmian, stopniowego narastania rozbieżności, ma dla wielu kobiet większe znaczenie, niż są skłonne przyznać. Oczywiście, porównywanie się z wizerunkiem idealnego kobiety kreowanym przez współczesne media czy ze stereotypem kobiety jest pomysłem nieco karkołomnym, niemniej jednak wciąż wiele kobiet uważa wynik tego porównania za element budujący samoakceptację i poczucie własnej wartości. Samoocena w jesieni życia w takim przypadku zazwyczaj spada, pojawia się obniżony nastrój, niezadowolenie, poczucie nieodwracalności zmian i rozpaczliwe próby odwrócenia ich mimo wszystko, np. poprzez operacje plastyczne.
Czytaj także: Czy mężczyźni też przechodzą menopauzę?
Świadomość zmian, gdy przyjmuje się tego rodzaju punkt odniesienia, jest bolesna. Podobnie jak bolesna jest utrata atrakcyjności fizycznej, gdy wartością centralną, w dodatku bardzo wyprzedzającą pozostałe wartości, jest uroda, atrakcyjność fizyczna i atrakcyjność seksualna. Kobiety mają skłonność do zachowywania rozterek dla siebie, ponieważ obawiają się oskarżenia o próżność i przywiązywanie nadmiernej wagi do wyglądu. Jest to ironia losu, gdyż odpowiedniej prezencji oczekuje się od kobiety w każdej z pełnionych ról, czy to prywatnych, czy zawodowych, jednocześnie odmawiając jej prawa do troski o prezencję, poświęcania zasobów czasowych i finansowych na jej uzyskanie i utrzymanie. Trudno też wyznaczyć granicę pomiędzy zdrową i społecznie akceptowaną dbałością a początkami fiksacji, wobec czego otoczenie może łatwo błędnie zakwalifikować ubolewanie kobiety nad przemijającą urodą, nie szczędząc jej cierpkich uwag. Obawy tego rodzaju skłaniają kobiety do milczenia, co ogranicza możliwość uzyskania wsparcia.
Przywracanie równowagi
W przypadkach skrajnych, życiowy bilans w obliczu punktu odniesienia w postaci oddalającego się obrazu młodej, pięknej kobiety, urody jako najwyższej wartości i opierania samooceny na porównaniach z wyidealizowanymi wzorcami może okazać się bardzo niekorzystny i przygnębiający. Kobiety mogą przeżywać rozgoryczenie, dojmujący smutek, poczucie straty, obniżenie samooceny i obniżenie nastroju, które nie ustępują, ale mają tendencję do pogłębiania się z upływem czasu, a stąd już tylko krok do depresji.
W ramach działań profilaktycznych – na każdym etapie życia – można zadać sobie pytanie o powyższe kwestie: posiadany punkt odniesienia, źródła samooceny i hierarchię wyznawanych wartości.
Zastanowienie się, czy samoocena nie jest czasem w nadmiernym stopniu kształtowana przez porównywanie się i próby dorównania stereotypowemu obrazowi kobiety lub obrazowi kobiety promowanemu przez media jest pomocne. Można też zbadać wartości, które nadają sens i kierunek życiu: skorzystać z gotowych list i uszeregować odpowiedzi, dodając do nich własne wartości; skorzystać z pomocy psychologa i posłużyć się gotowym, profesjonalnie przygotowanym kwestionariuszem.
Czasami okazuje się, że osoby poddające się badaniu same są zaskoczone wartościami, które okazują się dla nich kluczowe. Dzięki wglądowi osoby te niejednokrotnie dokonują pozytywnych zmian w życiu, zanim nadejdą zmiany narzucone przez naturę. Wkraczając w jesień życia z wiedzą o tym, że w tym konkretnym przypadku uroda jest jedną z kluczowych wartości, można także sporządzić listę wartości, które nie poddają się upływowi czasu, a nawet dzięki niemu zyskują.
W jesieni życia rozkwita między innymi życiowa mądrość, wyrozumiałość, zdolność patrzenia na sprawy z właściwej perspektywy i zdolność doceniania drobnych radości, które przynosi życie.
To tylko przykłady, do których można – i należy – dopisywać kolejne, by zrównoważyć poczucie straty spowodowane odchodzącą urodą świadomością zyskania nowych lub rozwinięcia już posiadanych, pozytywnych cech.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!