Dlaczego coraz częściej sięgamy po apiterapię?

„Jeśli wyginęłyby pszczoły, człowiekowi mogłoby zostać tylko kilka lat życia” – powiedział kiedyś A. Einstein / fot. Sxc.hu
„Jeśli wyginęłyby pszczoły, człowiekowi mogłoby zostać tylko kilka lat życia” – powiedział kiedyś A. Einstein. Jest w tym wiele racji, a ludzie od niepamiętnych czasów wykorzystują produkty pszczele w codziennym życiu: zarówno do jedzenia, jak i w leczeniu. Co sprawia, że apiterapia zyskuje coraz większą popularność?
/ 17.02.2011 11:55
„Jeśli wyginęłyby pszczoły, człowiekowi mogłoby zostać tylko kilka lat życia” – powiedział kiedyś A. Einstein / fot. Sxc.hu

Apiterapia – odpowiedź na chemizację życia?

Organizm człowieka i zwierzęcia od początków istnienia wystawiony jest na działanie patogenów wywołujących choroby, a nawet śmierć. Postęp technologiczny i związane z nim niszczenie środowiska naturalnego oraz chemizacja życia zwiększyły częstotliwość występowania tych czynników. Coraz częściej słyszy się też o chorobach cywilizacyjnych.

Apiterapia jest dziedziną medycyny bazującą na założeniach naukowych i obserwacjach klinicznych, potwierdzonych tradycyjną wiedzą.

Zobacz też: Apiterapia, czyli leki z pszczelej apteki

Co nam dają pszczoły?

Pszczoła miodna (Apis mellifica) od tysięcy lat powiązana jest z człowiekiem, dostarczając mu tak cenne produkty jak miód – który znają wszyscy – oraz mniej znane: pyłek kwiatowy, propolis (kit pszczeli), mleczko pszczele i wosk. Ponadto od pszczół można uzyskać też (nie robiąc im krzywdy) jad, czyli apitoksynę (pod warunkiem zastosowania specjalnych metod).

Wartość odżywcza i lecznicza tych produktów znana jest ludzkości od dawna (wiadomo, że apiterapię stosowano w starożytnym Egipcie, Grecji czy Chinach). Obecnie dziedzina ta staje się obiektem coraz większej ilości badań na całym świecie (wystarczy wpisać do międzynarodowych baz danych np. EBSCO, Science Direct-Elsevier i in. hasła: apitherapy, honey, propolis, pollen, bee venom, royal jelly lub beewax).

Zobacz też: Apiterapia - dlaczego produkty pszczele są zdrowe?

Skąd to zainteresowanie?

Przyczyn takiego zainteresowania można szukać w obecnie stosowanych chemioterapeutykach, które jak wiadomo często tylko kryją symptomy choroby – te często po jakimś czasie nawracają. Również wiele z leków syntetycznych działają na jeden narząd i wykazują niekorzystny, a często szkodliwy wpływ na resztę organizmu (stąd biorą się wrzody żołądka, schorzenia wątroby, nerek, immunosupresja).

Jakie są zalety apiterapeutyków?

Apiterapeutyki, oprócz bezpośredniego wpływu, wykazują szereg nieswoistych działań, np. pobudzają zdrowe komórki i tkanki do wzrostu, poprawiają ich metabolizm, polepszają krążenie w organizmie, zmniejszają zapalenie i stymulują układ immunologiczny.

Co więcej, ich prawidłowe stosowanie nie przynosi efektów ubocznych, oraz można w wielu przypadkach stosować w warunkach domowych (nie dotyczy jadu – który musi być stosowany po wykonaniu odpowiednich badań oraz tylko pod nadzorem lekarza!).

Popularność apiterapii

Apiterapia, jeszcze niedawno kojarzona z folklorem, dzisiaj staje się coraz szerzej uznawaną sztuką medyczną, uznawaną na całym świecie – na co wskazują coraz liczniejsze badania naukowe i kliniczne. Obecnie, jak pisze Stojko (2003), pod pojęciem apiterapeutyku rozumie się lek, którego substancją czynną jest standaryzowany ekstrakt uzyskany z produktów pszczelich jako uznanych surowców farmakopealnych.

Termin apiterapia długo określał tylko leczenie chorób reumatycznych jadem pszczelim (apitoksyną). Teraz leczenie jadem nazywamy apitoksynoterapią, natomiast stosowanie pozostałych produktów pasiecznych określamy właściwą apiterapią.

Do produktów tych zaliczamy miód pszczeli, pyłek kwiatowy i pierzgę, propolis (kit pszczeli), mleczko pszczele, jad pszczeli i wosk.

Marcin Kijak, Twoje-zdrowie.info

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA