Choroba wysokościowa – jak się aklimatyzować?

Choroba wysokościowa pojawia się u osób, które bez przygotowania znajdą się na wysokości około 2500 m n.p.m.
Aby uniknąć choroby wysokościowej, należy kontrolować reakcje własnego ciała, a w razie potrzeby zejść na niższe partie gór. Szczególnie ważna jest aklimatyzacja, która pozwoli organizmowi produkować czerwone krwinki i spokojnie przyśpieszać oddech.
/ 27.10.2010 09:40
Choroba wysokościowa pojawia się u osób, które bez przygotowania znajdą się na wysokości około 2500 m n.p.m.

Powietrze zbilansowanym źródłem tlenu

Człowiek do prawidłowego funkcjonowania potrzebuje tlenu, który odpowiada za przemianę materii i regulację procesów wewnątrzkomórkowych. W normalnych warunkach jego ciśnienie, czyli niejako stężenie w powietrzu, idealnie bilansuje nasze zapotrzebowanie przy każdym oddechu. Ten stan równowagi zaburzony jest już na wysokościach powyżej 2500 m n.p.m., kiedy to powietrze rozrzedzone jest na tyle, że nie wystarcza do życia.

Polecamy: Jak rozpoznać ostrą zatorowość płucną?

Teleportacja niewskazana

Jeśli przeniesiono by nas w tej chwili na Mount Everest, umarlibyśmy po kilku minutach, a teleportacja nawet na najniższą górę w Himalajach, Siwalik, czy polskie Rysy, oprócz uczucia rzadkiego powietrza i częstszego oddychania, zaobserwowalibyśmy próbę kompensacji niskiego stężenia tlenu szybszą i bardziej intensywną pracą układu krążenia.

Po pewnym czasie jednak te próby obrony naszego organizmu wyczerpałyby się, a my moglibyśmy rozwinąć chorobę wysokościową. Dlatego tak ważna jest aklimatyzacja! Jeśli po kilkunastu godzinach dotrzemy na szczyt Giewontu, nie poczujemy różnicy, ponieważ organizm włączy tryb przystosowania się do delikatnie zmieniających się warunków.

Choroba wysokogórska dotyczy wszystkich

Choroba wysokościowa pojawia się u osób, które bez przygotowania znajdą się na wysokości około 2500 m n.p.m., a im wyżej, tym większa na nią szansa nawet u osób lepiej przygotowanych. Przy wysokości 4500 m n.p.m. dotyczy ona prawie wszystkich zdobywców, a pamiętajmy, że jest to dopiero połowa odległości od morza na Mount Everest. Powyżej 5800 m człowiek nie jest w stanie przebywać bez butli z tlenem.

Jak ją rozpoznać?

Choroba ta jest szczególnie niebezpieczna w warunkach wysokogórskich, gdzie pomoc może być trudna do osiągnięcia. Dodatkowo ostre warunki pogodowe i konieczność ciągłego przemieszczania się z grupą wymagają natychmiastowego rozwiązania problemu.

Objawy to: ból głowy, wymioty i potworne osłabienie. Pojawić się mogą także problemy ze snem, co dodatkowo opóźnia rekonwalescencję. Na te przypadłości medycyna oferuje leki, z których użyciem należy zapoznać się jeszcze przed wylotem z Polski.

Polecamy: Jak uchronić się przed zatruciem pokarmowym?

Nieczęstymi, ale najgroźniejszymi powikłaniami choroby wysokogórskiej, są obrzęk płuc i mózgu. Są one głównymi przyczynami śmierci w górach wysokich. Rozpoznać je można po objawach ze strony układu oddechowego i nerwowego. Mogą na nie wskazywać: duszność, kaszel i fioletowy kolor powłok, oraz bezwładne ruchy, halucynacje i zmiana zachowania.

Leczenie tych powikłań polega przede wszystkim na sprowadzeniu chorego na niższy poziom, gdzie tlen jest bardziej dostępny, a jego ciśnienie odpowiednie. Można wykorzystać do tego celu tlen z butli podawany pod większym ciśnieniem. Stosowane są także leki.

Aklimatyzacja metodą na przetrwanie

Aklimatyzacja będzie skuteczna, jeśli człowiek wyląduje w dolinie i odczeka dobę unikając wysiłku fizycznego. Następnie wchodzenie odbywa się z poziomu około 2500 m, stosując zasadę, iż co 24 godziny należy zyskiwać 300 m. Po każdym kilometrze w górę obowiązuje doba odpoczynku. Pozwala to organizmowi na produkcję czerwonych krwinek i spokojne przyspieszanie oddechów.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA