Po pierwsze – wizyta u urologa nie musi być powodem do stresu. Po drugie – urolog to lekarz, więc naprawdę nie ma dzikiej przyjemności w rozbieraniu ludzi. I po trzecie – to, że idziesz do urologa nie oznacza, że zbadają Ci wszystko wzdłuż i wszerz. Wszystko zależy od powodu Twojej wizyty. Jeśli nie idziesz do urologa prywatnie, potrzebne będzie skierowanie, które możesz dostać od lekarza rodzinnego.
Być dobrze przygotowanym
Przebieg wizyty zależy od jej motywu. Zawsze zaczyna się wywiadem tzn. szczegółowymi pytaniami o powody zgłoszenia się do lekarza, przebieg dolegliwości i wszystko co się z nimi wiązało, a także o inne choroby.
Dlatego warto przygotować się do wizyty, zwłaszcza, jeśli mamy bogatą historię medyczną. Lekarz będzie zadowolony jak podamy mu dokładnie nazwę leku, który przyjmujemy, zamiast opisu „taki na ciśnienie, czerwona, płaska tabletka”. Przydadzą mu się również informacje, w którym roku byliśmy w szpitalu i z jakiego powodu, oraz czy mieliśmy jakieś operacje i kiedy.
Po zebraniu historii choroby czyli wszelkich informacji, jakie potrzebuje lekarz, następuje badanie. Zależy ono od rodzaju dolegliwości – jeżeli problemem jest np. ból jądra, lekarz będzie musiał zbadać obydwa jądra. Może też zlecić badania dodatkowe np. USG. Jeśli natomiast dolegliwości dotyczą np. oddawania moczu, wówczas konieczne będzie badanie prostaty.
Słynne badanie PR
PR to skrót używany przez lekarzy na nazwę badania per rectum, czyli przez odbyt. Jest to badanie, podczas którego lekarz wprowadza palec przez odbyt i bada wewnętrznie końcowy odcinek jelita grubego. Badanie przeprowadza się w pozycji leżącej na boku lub w pochyleniu, z użyciem środka znieczulająco-nawilżającego. Środek ten, w postaci żelu, aplikuje się na palec, co daje lepszy poślizg i zmniejsza dyskomfort badania.
Wiadomo, że nie jest to najprzyjemniejsze badanie, ale nie ma powodu do przesady. Trwa zaledwie kilka chwil, a jego znaczenie jest naprawdę duże – nie tylko pozwala ocenić gruczoł krokowy czyli prostatę, ale także końcowy odcinek jelita grubego.
Przeczytaj: Niepokojące objawy - czego się wstydzą mężczyźni?
A co, jeśli urologiem jest kobieta?
Nikt nie powiedział, że urolodzy to tylko mężczyźni. W dzisiejszych czasach coraz łatwiej spotkać kobietę-urologa. Trzeba pamiętać, że urolog to lekarz i, bez względu na płeć, nie interesuje go oglądanie różnych narządów dla przyjemności. Nawet jeśli Cię to rozczaruje, doktor-urolog nie emocjonuje się Twoją wizytą.
Dla lekarza jesteś tylko kolejnym pacjentem, zdrowym lub chorym. Co innego dla Ciebie – nierzadko jest to duże przeżycie, trochę wstyd, trochę strach. Dlatego, jeśli obecność kobiety dodatkowo Cię stresuje, sprawdź do kogo się wybierasz, jeszcze przed wizytą.
Czytaj również: Rak pęcherza moczowego - kiedy udać się do lekarza?
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!