Fot. Fotolia
Czym jest muzykoterapia?
Rozważając, czym jest muzykoterapia, nie sposób uniknąć pytania o to, jak rozumie się jej podstawowe medium, czyli muzykę. Można założyć, że większość muzykoterapeutów, nie precyzując swego poglądu na muzykę, odnosi się do niej zgodnie z encyklopedyczną formułą, wedle której ta dziedzina to „sztuka, której tworzywem są dźwięki organizowane zwłaszcza w czasie” (Encyklopedia popularna PWN, 1991, s. 541). Najaktualniejsza encyklopedia internetowa PWN stawia sprawę nieco inaczej, budując definicję nie tylko wokół tworzywa muzycznego, dźwięku, lecz również wokół jego źródeł. Według niej muzyka to
- [...] sztuka, której tworzywem są percypowane przez ludzi dźwięki, wytwarzane przez nich głosem i/lub za pomocą instrumentów muzycznych; źródłami dźwięku są: głos ludzki, instrumenty muzyczne i przyrządy elektroakustyczne. [...] (Encyklopedia PWN, 2013).
Druga propozycja wydaje się w kontekście muzykoterapii mniej przekonująca, właśnie ze względu na doprecyzowanie źródła dźwięku – w sytuacji terapeutycznej może się nim stać każdy przedmiot, z użyciem którego da się dźwięk wydobyć; element ten staje się wówczas swoistym instrumentem, trudno jednak zaklasyfikować go do tradycyjnie pojmowanej grupy instrumentów muzycznych.
T. Natanson (1976, praca doktorska, za: Metera, 2006, s. 35), opisując narzędzie, jakie stosuje muzykoterapia, uściśla: [...] narzędzie muzykoterapii rozumiemy zarówno jako zbiór elementarnych zjawisk akustycznych a nawet ich wyodrębnionych parametrów, jak też jako w różnym stopniu zorganizowane struktury czy sekwencje, które w najwyższym stadium swego zorganizowania według określonych prawidłowości, przybierają postać utworów muzycznych (za: Metera, 2006, s. 35).
Zobacz także: Działania muzykoterapeutyczne - rodzaje
Mogłoby się wydawać, że takie ujęcie nie wartościuje zjawisk dźwiękowych stosowanych w muzykoterapii, nie hierarchizuje także gatunków. Jednak ten sam autor, w książce Programowanie muzyki terapeutycznej (1992), główne oddziaływanie terapeutyczne przypisuje dziełom tzw. poważnym, klasycznym. Wybór ten argumentuje stwierdzeniem, że muzyka poważna [...] z racji swej naturalnej funkcji społecznej jest bardziej niż inne gatunki zdolna do wywoływania głębszych przeżyć emocjonalnych u odbiorcy i wykazuje największą zdolność nastrojotwórczą (Natanson, 1992, s. 142).
W tym kontekście T. Natanson (1992) proponuje także klasyfikację form muzycznych w aspekcie potrzeb muzykoterapii. Używa między innymi terminu „muzyka programowa”, jednak nadaje mu nieco inne znaczenie niż to ogólnie przyjęte w naukach o muzyce. Wyróżnia trzy grupy form muzycznych:
- formy muzyki programowej (tu dzieła, których składnik immanentny stanowi tekst – opery, pieśni, kantaty itd.),
- formy pośrednie (typ I – utwory z pozamuzycznym tytułem nadanym przez kompozytora lub później przez słuchaczy; typ II – utwory o charakterze użytkowym, np. formy taneczne),
- formy autonomiczne (pozostałe gatunki absolutnej muzyki instrumentalnej) (Natanson, 1992, s. 140).
Zobacz także: Na czym polega filmoterapia?
Rola muzyki w muzykoterapii
Warto znów podkreślić fakt, że muzyka w muzykoterapii pełnić może różne role – centralne i peryferyjne. Mamy do czynienia z muzyką jako terapią i muzyką w terapii. Jednak w obu przypadkach jest ona medium, narzędziem. Samodzielnie niemal nigdy nie jest w stanie wywołać tych samych efektów, jakie przynieść może w dobrze zaplanowanym procesie muzykoterapeutycznym.
Przykładem ukazującym różnicę między potencjałem samej muzyki a wykorzystaniem tegoż potencjału w terapii jest refleksja nad funkcjonowaniem elementu emocjonalnego, niewątpliwie wiązanego z samą muzyką i jednocześnie często eksplorowanego w sytuacjach terapeutycznych.
Zobacz także: Jakie są cele muzykoterapii?
Jaki rodzaj muzyki zastosować do muzykoterapii?
Istotne pytanie o muzykę w muzykoterapii dotyczy sposobu jej doboru. Jakiej muzyki użyć w danej sytuacji terapeutycznej? Czy istnieją dzieła, gatunki adekwatne do konkretnych populacji czy zaburzeń? Niestety, odpowiedzi na te pytania nie są proste, jednoznaczne. Wszelkie „muzycznej apteczki” zawierające utwory możliwe do przepisania chorym są naukowo nieuzasadnione, brak jakichkolwiek recept. Punktem wyjścia muszą się stać zawsze preferencje klienta, kontekst jego funkcjonowania oraz cel działania.
Muzyka stosowana w muzykoterapii, aby ujawnić swój terapeutycznych potencjał, musi trafić do odbiorcy, zatem terapeuta powinien wziąć pod uwagę jego muzyczne środowisko.
Zasadą działającą w muzykoterapii (i nie tylko) na wielu poziomach jest tzw. zasada ISO (z gr. isos – równy). Głosi ona, że wybór muzyki rozpoczynającej pracę z klientem powinien być zgodny z jego stanem w momencie rozpoczęcia oddziaływania. Można powiedzieć, że rolą terapeuty w pierwszej fazie sesji czy całego leczenia jest spotkanie klienta na płaszczyźnie jego „tu i teraz”, dotyczącego przede wszystkim poziomu pobudzenia i emocji.
Według zasady ISO osobie silnie pobudzonej w celu uspokojenia nie należy serwować od razu dzieła powolnego, o relaksacyjnym charakterze, lecz takie, które odzwierciedlać będzie stopień jej realnej aktywności. I odwrotnie: dla zaktywizowania klienta pozbawionego energii zaleca się rozpocząć od działań o spokojnym charakterze.
Zasadę ISO widzieć można także węziej – jako odniesienie muzyki do fizjologicznych funkcji pacjenta, gdy na przykład tempo improwizacji czy wykonywanego utworu dopasowuje się do tempa jego oddechu, a następnie (jeśli taki jest cel działania) – zwalnia do pożądanego, z nadzieją, że klient niejako „zestroi” się z muzyką i zmieni tempo oddechu wraz z nią. Takie działania prowadzi się podczas muzykoterapii osób z zaawansowaną demencją lub w stanie śpiączki. Wreszcie, interpretując ISO szeroko, można stwierdzić, że dotyczy ona także ogólnych zasad doboru repertuaru do terapii na podstawie referentu kulturowego klienta, rozumianego jako ogół jego poprzednich doświadczeń (dobór muzyki musi być więc adekwatny do wiedzy, świadomości i preferencji kulturowych osoby poddawanej terapii).
Podsumowując, należy stwierdzić, że każda muzyka może znaleźć w muzykoterapii zastosowanie i przynieść terapeutyczne rezultaty. Aby to nastąpiło, konieczne jest nadanie jej odpowiedniego kontekstu, użycie w określony sposób. Rolą muzykoterapeuty jest więc nie tylko dobór muzyki, lecz także – przede wszystkim – odpowiednie jej zagospodarowanie.
Fragment pochodzi z książki „Wprowadzenie do muzykoterapii” autorstwa L. Konieczna-Nowak (Impuls 2013). Publikacja za zgodą wydawcy.
Zobacz także: Muzykoterapia w leczeniu demencji
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!