Na miejscu Emilii

na miejscu emilii
To miał być tylko wypad do pracy, żeby dorobić do kredytu studenckiego, a okazało się, że to będzie koniec pewnego etapu w jej życiu...
/ 16.06.2008 13:15
na miejscu emilii
Emilia była wzorową uczennicą, zawsze uśmiechnięta, zawsze wyuczona, zawsze z piątkami w dzienniczku. Szybko przeleciał ogólniak, gdzie dalej wzorowo się uczyła i zaczęła marzyć o prawie, jak jej mama, chciała być prokuratorem. Jakoś pod koniec ogólniaka zaczęła spotykać się z Jackiem, miejscowym przystojniakiem. Niejedna dziewczyna wodziła oczyma za takim ślicznym chłopcem, ale on wpatrzony był w Emilkę i jej wiecznie śmiejące się oczy i bijący z twarzy optymizm. Jacek marzył o ASP, Emilka o prawie, tak to wszystko chcieli ułożyć, by się nie rozstawać i na studia wyjechać wspólnie.

Tak się też stało, Emilia zaczęła prawo, a Jacek uczelnię artystyczną. Zamieszkali w akademikach i tak minęły kolejne 4 lata. Jacek w tym czasie oświadczał się Emilce raz w roku, ale ona ciągle twierdziła, że jeszcze jest przecież czas, najpierw muszą oboje ukończyć studia. Jacek więc cierpliwie czekał.

Jakoś pod koniec 4. roku Emilka otrzymała propozycję wyjazdu do pracy do Stanów Zjednoczonych, to miała być przygoda, możliwość nauczenia się języka, a przy tym zwiedzenie przynajmniej części tego ogromnego kraju, nim ostatecznie weszło się w dorosłość. Jacek był przeciwny temu wyjazdowi, ale Emilia była podniecona na tyle ewentualnością wyjazdu za ocean, ale każda rozmowa kończyła się awanturą. Jacek ustąpił, widział, że im bardziej chce jej to wybić z głowy, tym bardziej ona się przy tym upiera. Tak więc nadszedł dzień wyjazdu, pod koniec maja pożegnali się na Okęciu, obiecali sobie stały kontakt i to, że zobaczą się za 4 miesiące.

Emilia dzwoniła regularnie, opowiadała, jakie są Stany Zjednoczone, jak to wszystko wygląda, że chciałaby, by cała rodzina i Jacek oczywiście mogli zobaczyć ten daleki kraj. Czwartego miesiąca okazało się, że Emilia ma lepszą pracę i zarabia więcej, skuszona pieniędzmi postanowiła jeszcze troszeczkę przeciągnąć swój pobyt. Jacek był delikatnie mówiąc "niezadowolony", mama prosiła, by Emilia wracała na studia, ale ona wiedziała, że poradzi sobie ze wszystkim.

Za plecami bliskich załatwiła sobie urlop dziekański, więc z czystym sumieniem mogła zostać kolejne miesiące, może nie do końca czystym, bo między nią z Jackiem bardzo się popsuło, odkąd wyjechała. Jacek straszył ją, że jeśli nie wróci, on przestanie na nią czekać, że przecież mieli się pobrać, a ona krzyżuje wszystkie ich plany...
Emilia prosiła, by tak nie mówił, a gdy te awantury przez telefon się nasiliły, zaczęła zastanawiać się, czy rzeczywiście tak miało się stać, czy Jacek to mężczyzna, dla którego ma zrezygnować z przygody życia, bo on tego od niej już nie oczekuje, on tego żąda! Czy jeśli wróci do Polski, to między nimi będzie jak dawniej? W końcu nie widzieli się prawie rok... Czy może to ona się zmieniła i nie jest już tak ślepo zapatrzona tylko w niego, bo nagle okazało się, że świat jest wielki i trzeba umieć ryzykować...
Co powinna zrobić, wrócić do Jacka, czy zostać, wiedząc o tym, że jeśli postanowi zostać, to będzie koniec ich długoletniego związku, a wszyscy oczekiwali, że zaraz po studiach się pobiorą...

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA